Strona główna > Komentarze walutowe > Kwestia włoska.

Kwestia włoska.

29 maj 2018 Autor: Krzysztof Adamczak

Impas polityczny nabiera rozpędu, eurodolar przebił 1,17 1,16 1,15, mniej pieniędzy dla Polski.

Jak w tydzień przerobić komedię w dramat?

    Na początku zeszłego tygodnia rynki zaczęły zwracać większą uwagę na sytuację we Włoszech. Z początku było nawet wesoło, humorystyczne propozycje dotyczące umorzenia długu, czy wprowadzenia równoległej waluty, wprowadzały ciekawy koloryt, choć nie miały większego przełożenia na rynek walutowy. Z biegiem czasu zaczęło się robić coraz bardziej poważnie. Wczoraj prezydent Mattarella ostatecznie przekreślił możliwość powstania rządu koalicji Ruchu 5 Gwiazd oraz Ligi, wystawiając swojego kandydata na premiera. Problem polega na tym, że Cottarelli nie ma żadnych szans, by zbudować większościowy rząd, więc czekają nas przedterminowe wybory. I tu sytuacja robi się naprawdę poważna. Rentowności włoskich obligacji gwałtownie rosną – dziś jest to ruch o 70 pb. Dla kraju, który jest po uszy zadłużony, może to oznaczać kłopoty z obsługą długu. Niewypłacalność jednej z największych gospodarek strefy euro byłaby wizerunkową klęską całej Unii. Włoskie banki od rana krwawią na giełdzie, co może wymusić zmianę podejścia EBC do zamykania programu QE.

Euro pikuje.

    Sytuacja we Włoszech coraz bardziej ciąży wspólnej walucie. Ta wyraźnie traci względem dolara a kurs EURUSD dzisiaj przebił poziom 1,15. Jeszcze tydzień temu był 3 centy wyżej. Dolarowi nie przeszkodziła nawet wypowiedź Bullarda, który sugeruje, że Fed powinien zwolnić tempo podwyżek stóp procentowych. W tym momencie główną parą walutową kręci strona europejska i choć dolar pewnie chętnie by poszukał już jakieś korekty, to może być o nią ciężko. Zwłaszcza jeśli zamieszanie we Włoszech przerodzi się w kryzys konstytucyjny, co już jest powoli sugerowane.

Złoty cierpi wraz z euro.

    Obecna sytuacja wpływa także na naszą walutę, która znowu traci. Przede wszystkim wobec dolara, choć nie tylko. Złotemu też nie pomagają sygnały z Brukseli o mniejszym kawałku tortu z najnowszego rozdania. Cały budżet Unii ma być niższy, choćby ze względu na brexit, a najwięcej na tym straci właśnie Polska. Przełoży to się zapewne na przyszły wzrost gospodarcze, co będzie efektem między innymi mniejszych inwestycji publicznych. Dolar dzisiaj kosztuje 3,73 zł, euro wróciło na poziom 4,31 zł. Funt znowu atakuje 4,95 zł, a frank wciąż jest powyżej 3,74 zł.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Zatrudnię premiera – praca w toksycznych warunkach
Krzysztof Adamczak

Komentarz walutowy

RPP czeka na marzec
Krzysztof Adamczak

Komentarz walutowy

Niemcy przeczą prawom logiki
Krzysztof Adamczak