Strona główna > Komentarze walutowe > Kryzysowy rynek pracy

Kryzysowy rynek pracy

02 kwi 2020 Autor: Adam Fuchs

Chociaż wszyscy mówią z rosnącym strachem o skutkach koronakryzsu, to jednak czym innym jest analizować przyszłość, a zupełnie czymś innym otrzymywać twarde dane. Część polityków obawiała się, że najszybciej ucierpią zwykli obywatele, którzy zwyczajnie zaczną tracić pracę. Niestety najnowsze odczyty zdają się potwierdzać tę tezę.

Sztorm nadciąga do Europy…

Wczoraj próbowaliśmy podnieść na duchu, prezentując najnowsze dane o bezrobociu w Europie. Niestety dotyczyły one lutego, gdy koronawirus wciąż był przez większość obywateli UE postrzegany jako ciekawostka z Chin. Niestety uderzenie w Stary Kontynent było szybkie i bezlitosne, zarówno pod względem chorych i zmarłych, a także od strony ekonomicznej. W przeciwieństwie do krachu finansowego z 2008 roku, którego początek wiązał się z problemami i nadużyciami sektora bankowego, tym razem załamanie zaczyna się od dołu piramidy. W pierwszej kolejności cierpią zwykli pracownicy (czyli większość obywateli) i małe firmy, co w ostatecznym rozrachunku może doprowadzić gospodarki do gorszych skutków, niż miało to miejsce 12 lat temu. Jedną z pierwszych wyraźnych oznak tej sytuacji jest dzisiejsza publikacja z Hiszpanii. Kraj, który i tak boryka się z jedną z najwyższych stóp bezrobocia we Wspólnocie (13,6%), otrzymał pierwszy cios w tej nierównej walce. Liczba nowych bezrobotnych na Półwyspie Iberyjskim to aż 302,3 tys. Jest to drugi najgorszy odczyt w historii pomiarów, a dla jeszcze lepszego zrozumienia skali problemu warto dodać, że miesiąc temu liczba bezrobotnych zmniejszyła się o 7,8 tys.

…a w Stanach już jest

Jednak wydarzenia w Europie bledną wobec tego, co dzieje się za oceanem. Kryzys uderzył tam w rynek pracy z niespotykaną siłą. Oczywiście warto wziąć pod uwagę, że w przeciwieństwie do Starego Kontynentu, gdzie tego typu dane publikowane są co miesiąc, w USA dostajemy nowe odczyty co tydzień, dlatego też możemy zwyczajnie szybciej poznać skutki obecnego kryzysu. Tylko w przeciągu siedmiu ostatnich dni wniosek o zasiłek dla bezrobotnych złożyło 3 mln i 29 tys. Amerykanów. Można się pocieszać, że prognozy mówiły o nawet prawie 5 mln tego typu wniosków, ale będzie to marnym pocieszeniem, ponieważ wyższe wartości mogliśmy obserwować ostatnio w szczycie kryzysu finansowego lat 2008/2009. Kolejna publikacja wstrząsnęła mediami i przynajmniej na chwilę rynkami, choć nie pozycją USD. Już tydzień temu szokiem była liczba zadeklarowanych wstępnych bezrobotnych, która sięgnęła 3 mln i 283 tys. Większość analityków, która ostatnio nie doszacowała w prognozach tej statystyki, tym razem przewidywała w pewnym sensie powtórkę i wynik na poziomie 3,5 mln. Okazało się, że i tym razem rozminęli się zasadniczo z rzeczywistością, ponieważ ostateczny rezultat to porażające 6 mln 648 tys. Wystarczyło tylko kilka dni, żeby prawie dwukrotnie pobić ostatni rekord. W tych okolicznościach najniższa stopa bezrobocia, jaką mieliśmy okazję obserwować w USA przez ostatnie miesiące, szybko przejdzie do historii. Jeśli już na początku koronakryzysu otrzymujemy takie dane, to aż strach pomyśleć, co czeka nas w kolejnych tygodniach.

W trakcie dzisiejszej sesji złoty nie słabnie tak mocno jak jeszcze wczoraj (a nawet odrobił część strat np. w stosunku do euro), ale wciąż pozostaje pod silną presją. O godz. 16:15 kursy prezentowały się następująco: EUR/PLN 4,5758 zł, CHF/PLN 4,3365 zł, USD/PLN 4,2091 zł, GBP/PLN 5,2120 zł.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Widziałem jastrzębia cień
Adam Fuchs

Komentarz walutowy

Zatrudnię premiera – praca w toksycznych warunkach
Krzysztof Adamczak

Komentarz walutowy

RPP czeka na marzec
Krzysztof Adamczak