Koronawirus ignorowany przez inwestorów

Fed nie zaskakuje i wstrzymuje się z wprowadzaniem nowych instrumentów w polityce pieniężnej. Gołębi Powell podczas konferencji okazał się wsparciem dla wzrostów giełdowych. Gorszy od oczekiwań odczyt PKB za II kwartał z Niemiec. Czekamy na odczyt PKB z USA, który w drugim kwartale ma wynieść -34%!

Fed bez zaskoczenia

Zgodnie z przewidywaniami analityków Fed nie zdecydował się wczoraj wprowadzić nowych narzędzi, które miałyby wesprzeć ożywienie gospodarcze w USA. Powell na konferencji prasowej po decyzji sygnalizował pełną gotowość do działania wspierającego gospodarkę, zarówno pod względem monetarnym, jak i fiskalnym. Prezes Rezerwy wyraził zaniepokojenie faktem, że konsumenci mało wydają, a firmy nie decydują się na inwestycje. Powell jasno stwierdził, że kompletnie nie ma na ten moment tematu podwyżek stóp procentowych. Wydaje się więc, że niemal zerowy koszt pieniądza pozostanie w Stanach jeszcze przez conajmniej rok, a nawet 2 lata. 

Flirt z oporem 

EUR/USD po pierwszych słowach prezesa Fed skoczył do poziomu 1,18, po czym w kolejnych minutach jednak osuwał się w dół. Inwestorzy szukali więc pretekstu, by osłabić amerykańską walutę, ale nie do końca to się udało. Obawy szefa amerykańskiego banku centralnego o kondycję tamtejszej gospodarki w kolejnych miesiącach i strach przed drugą falą pandemii nie pozwoliły przebić granicy 1,18.

Czekamy na nowy pakiet fiskalny 

Wiele zależy teraz od dalszych losów czwartego amerykańskiego pakietu fiskalnego o wartości bln USD. Problem z jego wprowadzeniem wynika z różnicy zdań między Demokratami a Republikanami. Oczywiście nie jest to przypadkowa sytuacja, skoro już za kilka miesięcy odbędą się wybory prezydenckie. Nie wydaje się jednak, by któraś z partii mogła sobie pozwolić na fiasko w jego wprowadzeniu, czy też zbyt ostentacyjne przedłużanie negocjacji. Kluczowym elementem pakietu mają być czeki dla Amerykanów w wysokości 1200 USD, które mają na celu pobudzenie słabiutkiego popytu konsumpcyjnego. 

Olbrzymi spadek PKB w Niemczech 

Rynki kompletnie ignorują statystyki nowych zakażeń koronawirusem, a niemal codziennie notujemy wyższe wartości. Kolejne kraje myślą bądź już wracają do restrykcji. Jaki wpływ na wynik PKB miały wydarzenia z ostatnich kilku miesięcy, doskonale zobaczyliśmy dzisiaj po odczycie z Niemiec. Spadek PKB w II kwartale wyniósł 10,1% k/k, a w ujęciu r/r 11,7% i był wyższy niż zakładały prognozy analityków. Dla wspólnej waluty dane te nie miały znaczenia, gdyż inwestorzy traktują je trochę jako historyczne. Inaczej wyglądał efekt na frankfurckim DAXie, gdzie po publikacji danych znacznie przyśpieszył spadek i notujemy już dzisiaj -3%. 

Czekamy na dane z USA

O 14.30 poznamy odczyt PKB z USA. Analitycy oczekują spadku o rekordowe 34%!!! Trzeba jednak pamiętać, że Amerykanie nieco inaczej liczą ten wskaźnik, pokazując wynik, jakby kwartał trwał cały rok, więc finalnie spadek może wynieść około 8%. Inwestorzy nie traktują poważnie tych danych, a szkoda. Bo pokazują one jak trudno będzie gospodarkom wrócić do poziomów sprzed pandemii. A poza tym, jaki destrukcyjny wpływ może mieć druga fala pandemii i powrót do restrykcji. Gdy tak się stanie, to wtedy powrót do ożywienia potrwa znacznie dłużej.