Kolejny dzień słabości złotego

Posiedzenie Fed bez większego wpływu na rynki. Gołębie wypowiedzi Janet Yellen nie pomogły amerykańskim indeksom.

Zgodnie z oczekiwaniami analityków stopy procentowe w USA pozostały na niezmienionym poziomie 0,5%. Podany po posiedzeniu komunikat FOMC nie miał większego znaczenia dla eurodolara. Skala wzrostów na głównej parze sięgnęła około 60 pipsów po czym nastąpił ruch powrotny. Amerykańska giełda zareagowała niewielkimi nieprzekraczającymi 0,5% spadkami, które pojawiły się dopiero pod koniec sesji.

 W komunikacie zwrócono między innymi uwagę, że nastąpiło spowolnienie w poprawie rynku pracy oraz w obszarze inwestycji.  Bardziej pozytywną informacją było stwierdzenie, że przyspieszył wzrost aktywności gospodarczej. Generalnie wydźwięk podanych informacji miał gołębi charakter.

Konferencja prezes Fed Janet Yellen również nie przyniosła mocnych impulsów na rynku. Na pytania dotyczące terminu lub ilości podwyżek stóp w tym roku, jak można było się spodziewać nie padły żadne konkretne informacje. Ewentualna podwyżka na lipcowym posiedzeniu nie została wykluczona.

Dziś w kalendarzu makro  o godz. 14:30 poznamy dane na temat inflacji z USA oraz wskaźnik przemysłowy Fed z Filadelfii. O 22:00 przemawia prezes Banku Anglii Mark Carney.

Po wczorajszym lekkim umocnieniu, dziś nasza złotówka znajduje się w odwrocie. Najmocniej drożeje dolar, który kosztuje już 3,98 zł. Za euro zapłacimy 4,45 zł czyli najwięcej od blisko miesiąca. Frank notowany jest nadal wyraźnie powyżej 4 zł, w tym momencie po 4,11zł. Za funta należy zapłacić 5,62 zł.