pl

Klątwa NBP

09 gru 2021 Autor: Krzysztof Adamczak

Złoty pomimo podniesienia stóp procentowych zareagował przeceną. Jest to przede wszystkim zasługa komunikacji naszego banku centralnego. Ziarno normalności zaczyna kiełkować w EBC. Amerykanie czekają na covidowe dane.

Złoty – postać tragiczna

    Nieczęsto się zdarza, by waluta po podniesieniu stóp procentowych i to w dodatku zgodnym z przewidywaniami analityków, tak wyraźnie się osłabiała. Nasz złoty pokazuje jednak po raz kolejny, że niemożliwe nie istnieje. Co ciekawe przy odrobinie refleksji, ta reakcja broni się pod względem logicznym. Ostatnie posiedzenia przebiegały zgodnie ze schematem: umocnienia waluty po samej decyzji oraz osłabienia, gdy oficjele zabierali głos, by się z niej wytłumaczyć. Podwyżka o 50 punktów bazowych została już zdyskontowana wcześniej przez rynki i skoro tu zabrakło pozytywnej niespodzianki (na którą przecież po cichu można było liczyć), to na stole pozostało już tylko ryzyko związane z wystąpieniem prezesa Glapińskiego. Te będzie miało miejsce dzisiaj o 15:00. Przewodniczącemu Rady udała się jednak nie lada sztuka, nie odezwał się jeszcze słowem, a inwestorzy już korygują oczekiwania co do kolejnych podwyżek. Sam komunikat po posiedzeniu był raczej neutralny i jedynym ważniejszym punktem zaczepienia, są słowa o uzależnieniu kolejnych ruchów od odczytów makro. Niby oczywista oczywistość, jednak w ostatnim czasie rodzimy bank centralny funkcjonował w oderwaniu od tej rzeczywistości.

Przebudzenie EBC

    Ciekawe rzeczy dzieją się na głównej parze walutowej świata. Dzisiaj, co prawda euro nieznacznie traci, jednak ten ruch jest nieporównywalny ze wczorajszym umocnieniem – ot zwykła korekta. Środowe zamieszanie na wspólnej walucie było wynikiem przecieków z EBC, a dostaliśmy ich całkiem sporo. Na rozgrzewkę padły słowa, by inwestorzy nie oczekiwali, że Europejski Bank Centralny będzie na kolejnym posiedzeniu jeszcze bardziej gołębi. Złośliwie można zauważyć, że po prostu doszedł do ściany i bardziej się już nie da. Potem jednak dostaliśmy… ciężko powiedzieć, że konkrety, jednak kolejne doniesienia sugerujące, że faktycznie ziarno normalności zaczyna kiełkować we Frankfurcie. Mocno rozgorzała dyskusja na temat programu APP, który ma w przyszłym roku zastąpić obecny program skupu aktywów i wiele wskazuje na to, że będzie on prowadzony na mniejszą skalę. Taki scenariusz przeprowadzenia taperingu bez używania tego zakazanego słowa. Trzeba przyznać, że jest to rozwiązanie mocno w unijnym stylu. 

Dolar zmieszany nie wstrząśnięty

    W drugą stronę idą Amerykanie, którzy z kolei próbują hamować jastrzębie nastroje. Pojawiają się informacje, że zakończenie programów QE wcale nie musi oznaczać rozpoczęcia cyklu podwyżek, co więcej tempo prowadzenia taperingu może być zależne od Omikronu, który prawdopodobnie na nowo rozpędzi falę zachorowań w Stanach. Analitycy zauważają, że granica 200 tysięcy dziennych przypadków, która do tej pory zmuszała rząd federalny do działania, zostanie osiągnięta prawdopodobnie na przełomie roku. Co prawda twardy lockdown jest scenariuszem wciąż ekstremalnie mało prawdopodobnym, jednak jakiekolwiek restrykcje mogą zostać wykorzystane jako pretekst dla złagodzenia obecnej ścieżki. To implikuje rosnące przekonanie wśród analityków, że Rezerwa na przyszłotygodniowym posiedzeniu wróci do strategii wait&see. W tym wszystkim należy jednak pamiętać, że pomimo wolty zarówno EBC, jak i FED, to te dwa banki centralne znajdują się w zupełnie różnych miejscach i jeszcze długo Europejczycy nie zobaczą Amerykanów nawet na horyzoncie w tym wyścigu do normalności. 


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Tyle ryzyk, które można ignorować
Adam Fuchs

Komentarz walutowy

Inflacja daje rynkom do myślenia
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Inflacją po łapach
Krzysztof Adamczak