To już koniec wakacji.

Za nami dwa bardzo gorące miesiące, w tym roku wakacje nie oznaczały flauty na rynku. Złoty mimo wszystko wyszedł z nich mocniejszy.

Upalne lato.

    Przez ostatnie dwa miesiące inwestorzy nie mogli narzekać na nudę. Na rynek co chwilę napływały kolejne impulsy do zwiększania zmienności. Nie da się ukryć, że za walkę z wakacyjną nudą najmocniej wziął się Donald Trump. Twitterowy Prezydent skutecznie podgrzewał atmosferę przede wszystkim konfliktem handlowym z Chinami. W międzyczasie uderzał cłami też w inne gospodarki, ale to wymiana ciosów z Pekinem najbardziej interesowała inwestorów. Gdzieś w tle dochodziły kolejne sygnały o krwawiącej Ameryce Południowej. Zrujnowane gospodarka Wenezueli oraz waluta Argentyny w Europie nie były aż tak medialne. Zwłaszcza w świetle przepychanek Stanów ze swoim sąsiadami. W połowie sierpnia kryzys uderzył w turecką lirę, strasząc południowoeuropejskie banki. W dwa miesiące mniejsze bądź większe pożary wybuchały jak świat długi i szeroki. Chiny, Turcja, Syria, czerwiec należał do Włoch, Ameryka Południowa, jak i ta Północna. Zaskakująco dobrze w tym otoczeniu radził sobie złoty, który szczególnie w lipcu wyraźnie się umocnił. W sierpniu co prawda oddał część zysków, jednak suma sumarum i tak kończy wakacje na plusie.

GUS potwierdza.

    Ostatnia sesja wakacji przynosi ambiwalentne odczucia wobec polskiej waluty. Złoty z jednej strony traci wobec franka i dolara, z drugiej jednak umacnia się względem euro i funta. Podczas obecnej sesji nie brakuje odczytów makroekonomicznych dla naszej gospodarki. Przede wszystkim GUS potwierdził swój wstępny odczyt na temat dynamiki PKB w drugim kwartale. W tym czasie nasza gospodarka rosła w tempie 5,2% rocznie, a głównym motorem napędowym były konsumpcja oraz wydatki rządowe. Dzisiaj poznaliśmy też odczyt dotyczący inflacji, która w ostatnim czasie zawiesiła się na poziomie 2%. Jest to już trzeci taki wynik z kolei. Dane GUS-u zostały jeszcze uzupełnione przez Eurostat, który wyliczył, że stopa bezrobocia spadła w Polsce do poziomu 3,5%. Należy pamiętać, że metodologia europejskiego urzędu statystycznego różni się od polskiego odpowiednika i dlatego przyjmuje niższe wartości. Według GUS-u w Polsce bezrobocie wynosi 5,9%.