pl
Strona główna > Komentarze walutowe > Jackson Hole jak zawsze rozczarowuje

Jackson Hole jak zawsze rozczarowuje

28 sie 2023 Autor: Krzysztof Adamczak

Jeśli bankierzy centralni są w czymś dobrzy, to tylko w dostarczaniu rozczarowania. Choć w tym przypadku to nie jest wcale zła wiadomość. Chiny walczą o giełdę!

 

Lelum polelum

 

Cały zeszły tydzień rynek oczekiwał na ten jeden moment. No… od połowy tygodnia nawet na dwa momenty. Oba były związane z sympozjum w Jackson Hole. Kiedyś tradycją już było, że to wydarzenie rosło do rangi największego rozczarowania roku. Zawsze wiele sobie po nim obiecywano, rzadko kiedy udało się coś dostać. Wyjątkiem był zeszły rok i rynek naiwnie uwierzył, że jest to oznaką odwrócenia trendu. W piątek został brutalnie sprowadzony na ziemię. Zarówno Powell, jak i Lagarde byli w swoich przemówieniach jałowi, bez wyrazu, skupiali się na tym, by dużo mówić, a nie powiedzieć nic. I choć summa summarum dobrze się stało, to aż żal patrzeć na te zawiedzione miny globalnych graczy. Bo jeśli wgryźć się w temat odpowiednio głęboko, to faktycznie ostatnie odczyty makro pokazują, że gospodarka jest w fatalnym stanie. Zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę indeksy wyprzedzające. Ale! Po pierwsze wciąż jesteśmy poza celem banków centralnych, jeśli chodzi o inflację. Po drugie warto zakorzenić ostatnie spadki dynamiki cen, nim zacznie się je wyrywać. Należy docenić, że bankierzy centralni, póki mogą, skupiają się na walce z inflacją, a mogą zapewne tak długo, jak rynek pracy nie będzie reagował na rozkręcającą się recesję.

 

Smok na parkiecie

 

Swoją krucjatę przeciwko giełdowej recesji na dobre rozkręcają Chiny. I nie da się ukryć, że mają ku temu swoje powody. Chińskie parkiety giełdowe w tym roku są uznawane za najsłabsze wśród wszystkich się liczących. Ta ucieczka kapitału stała się drzazgą pod paznokciem dla obecnej władzy, dlatego ta postanowiła zacząć działać. Wpierw dostaliśmy obniżki stóp procentowych, które zwyczajowo powinny wspierać akcje. Niestety nie powstrzymało to przeceny na głównych parkietach. Dlatego w ten weekend Partia zdecydowała się powtórzyć manewr z 2008 roku, kiedy obniżyła podatek od obrotu akcjami. Start poniedziałkowej sesji dawał nadzieję, że uda się odwrócić wrogi trend. Na początku notowań, główne indeksy poszły w górę o 3%. Niestety, dość szybko zaczęły oddawać zyski, co sugeruje, że problemy chińskiej giełdy są jednak trochę bardziej złożone.

 

Co za nuuuda!

 

Poniedziałkowa sesja nie przynosi zbyt wielu istotnych impulsów do gry. Kalendarz odczytów makro świeci pustkami, do tego stopnia, że Brytyjczycy wzięli sobie wolne. Złoty jednak niezależnie od pogody konsekwentnie traci na wartości. O ile dolar, który słabo sobie radzi na początku tygodnia, drożeje o zaledwie grosz, tak wzrosty na pozostałych parach są już wyraźniejsze. Frank, jak notowania w tym tygodniu zaczął na poziomie 4,65 zł, tak teraz jest 2,5 grosza wyżej. Podobnie wygląda sytuacja z funtem, który kosztuje 5,21 zł. Euro po spadkowej luce odrobiło już całość strat i znowu kosztuje 4,47 zł.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Wyborcza gorączka
Krzysztof Adamczak

Komentarz walutowy

5% – inflacja ponownie wzbudza obawy
Dawid Górny

Komentarz walutowy

EUR/PLN wraca na 4,35 PLN
Dawid Górny