Strona główna > Komentarze walutowe > Inwestorzy szybko wrócili do kupowania USD

Inwestorzy szybko wrócili do kupowania USD

(aktualizacja )

Autor: Krzysztof Pawlak

Apetyt na podwyżki stóp przez Fed nadal czynnikiem dominującym na notowaniach EUR/USD. Po wczorajszym marazmie na rynkach dzisiaj większa zmienność i szereg odczytów makro na czele z PMI. Złoty dzisiaj nieco traci, szczególnie w relacji do dolara amerykańskiego. 

Tego nie było w planach

Luty zdecydowanie przebiega pod dyktando dolara na szerokim rynku. Notowania głównej pary walutowej świata zeszły w tym czasie z poziomu 1,09 do okolic 1,06, pokonując po drodze ważny opór techniczny na 1,07. Dzisiaj po wczorajszej lekkiej zadyszce obserwujemy kontynuację ruchu na południe z docelowym poziomem 1,05. Inwestorzy tym samym dyskontują dwie dodatkowe podwyżki stóp przez Fed w maju i czerwcu o 25 pkt bazowych. Rynki wstępnie szacowały, że na zbliżającym się posiedzeniu marcowym zobaczymy ostatni ruch o 25 pkt bazowych. Od tego jednak czasu zobaczyliśmy szereg dobrych danych makro z gospodarki USA, wraz z niższym od prognoz spadkiem inflacji, co przełożyło się na wzrost oczekiwań docelowej wartości stóp procentowych na ten rok do poziomu 5,25-5,5%. Warto tutaj wspomnieć, że absolutnie EBC nie wymięka i również chce kontynuować zacieśnianie monetarne (ruch o 50 pkt bazowych na kolejnym posiedzeniu), co może być hamulcem dla większego ruchu na południe na głównej parze walutowej świata. W tym momencie jednak rozgrywamy scenariusz, gdzie amerykański odpowiednik wykonuje dwa dodatkowe ruchy na stopach i tym samym podnosi się docelowa wartość kosztu pieniądza, co ma wpływ na większą siłę dolara vs euro. 

Rozczarowujący PMI

Dzisiaj kalendarz makro nie świeci już pustkami jak wczoraj, a uwaga inwestorów skupiona jest przede wszystkim na wskaźnikach PMI. Pozostając w temacie euro, to na niekorzyść może działać dzisiaj odczyt wskaźnika z sektora przemysłu dla największej gospodarki strefy euro, czyli Niemiec. Spadł on do poziomu niższego niż w poprzednim miesiącu i wyniósł 46,5 pkt przy oczekiwaniach na poziomie 47,8 pkt. Mimo niższego wyniku nie wydaje się, by inwestorzy zaczęli wdrażać w życie scenariusz spasowania EBC z podwyżkami stóp w obawie przed kłopotami gospodarczymi strefy euro. Przekonanie o dalszym zacieśnianiu jest dość silne i powinno wspierać euro przed znaczną przeceną względem dolara, szczególnie, że dość łagodna zima nie dała się uwidocznić problemom energetycznym naszego kontynentu wskutek braku dostaw surowców z Rosji. 

Dobrze dopiero będzie?

W dniu dzisiejszym niemal cała uwaga skupiona jest na orędziu prezydenta Rosji, a także wizycie prezydenta USA w naszym kraju. Na szczęście dla klimatu inwestycyjnego nie padło z ust Putina nic, czego nie wiemy, dwugodzinna propaganda i szereg kłamstw nie spowodował zmiany nastrojów. Złoty utrzymuje dobrą passę i w relacji do euro trzyma się poziomu 4,75. Wiadomo, ponosi straty do USD, ale wynika to wprost z ruchu na południe na EUR/USD. Krajowa waluta dość zaskakująco przeszła wczoraj do ofensywy mimo, że niższa inflacja konsumencka w połączeniu z niższym PKB i produkcją przemysłową mogą sygnalizować, że pojawią się pomysły w RPP, by jeszcze w tym roku obniżać stopy procentowe, co mogłoby zaszkodzić złotemu. Dane wczorajsze o wynagrodzeniach jednak rzucają kamienie w tryby tych ewentualnych pomysłów, skoro ich dynamika rośnie w styczniu do poziomu 13,5% z 10,3% w grudniu. Owszem płace rosną nadal wolniej niż ceny, ale i tak ich poziom może zaskakiwać. realny spadek wynagrodzeń wpływa źle na konsumpcję, ale jego mniejsza skala niż spodziewali się analitycy powoduje, że inflacja bazowa utrwala się na wysokich poziomach. Patrząc zbiorczo na wysyp ostatnich wskaźników można wysnuć tezę, że dołek koniunktury w naszym kraju jest bliski, a poprawa nastąpi już w II kwartale tego roku. Dlaczego tak? A choćby dlatego, że spadek inflacji wraz z utrzymaniem tempa wzrostu płac spowoduje, że konsumenci odżyją i nastąpi poprawa ich budżetów domowych, co wpłynie pozytywnie na sprzedaż detaliczną. 


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Europa słaba, euro walczy
Adam Fuchs

Komentarz walutowy

Bankierzy tną aż wióry lecą
Adam Fuchs

Komentarz walutowy

Dolar mocniejszy przed CPI
Krzysztof Pawlak