Strona główna > Komentarze walutowe > Inflacja na drugim planie, liczą się Amerykanie

Inflacja na drugim planie, liczą się Amerykanie

Autor: Adam Fuchs

Wtorkowy kalendarz makro wygląda naprawdę obficie. Oprócz zwyczajowych w ostatnim dniu miesiąca odczytów inflacyjnych z Europy, zobaczyliśmy też np. finalne brytyjskie PKB za drugi kwartał. Z dalszych rejonów globu poznaliśmy chińskie wskaźniki wyprzedzające i decyzję monetarną Banku Rezerwy Australii. Trudno jednoznacznie określić wpływ tak dużego nagromadzenia danych, ponieważ kierunki handlu różnych aktywów niekoniecznie składają się w spójny obraz sentymentu inwestorów. Może on być zaburzony w dużej mierze przez widmo kolejnego zamknięcia rządu w USA.

Chińskie oczekiwania, australijska ostrożność

Zacznijmy od tych dalszych geograficznie i tym samym wcześniejszych odczytów. Najpierw Chiny ze swoimi wskaźnikami wyprzedzającymi, które starają się opisać nastawienie przedsiębiorstw na najbliższą przyszłość. Usługowe PMI wypadło poniżej prognoz i poprzedniego odczytu i zatrzymało się na równych 50 pkt, który to poziom oddziela recesję od ekspansji. Chociaż powyżej poprzedniej publikacji i oczekiwań, to przemysłowy PMI na poziomie 49,8 pkt wcale nie zachwyca. To już 6. miesiąc z rzędu ze wskaźnikiem poniżej kluczowej granicy. Mimo takiego nastawienia chińskie główne indeksy giełdowe poszły dziś zauważalnie w górę. Częściowo można to wyjaśnić podejściem niektórych analityków – słabe chińskie PMI zwiększają szanse na dalszą stymulację fiskalną ze strony rządu, która miałaby nadejść już niedługo.

Z kolei Bank Rezerwy Australii podjął dziś decyzję o utrzymaniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie (główna pozostaje na 3,6%). Taka konkluzja posiedzenia była zgodna z rynkowym konsensusem, a mimo tego po publikacji dolar australijski wyraźnie umacnia się na rynku. Przyczyną może być jastrzębi wydźwięk komunikacji ze strony banku centralnego. Według decydentów dane sugerują, że inflacja w trzecim kwartale może być wyższa od prognoz, a perspektywy gospodarcze pozostają niepewne. Po godz. 12 kurs AUD/USD przekracza 0,66 $, a kurs AUD/PLN utrzymuje się powyżej 2,40 zł.

Brytyjski promyk nadziei

Czas przenieść się bliżej, ale jeszcze nie na sam kontynent. Zaskoczenie nadeszło dziś ze strony brytyjskiego PKB za drugi kwartał. Jeszcze odczyt w ujęciu kwartalnym był zgodny z oczekiwaniami na poziomie 0,3% (ale warto zaznaczyć, że poprzednio było to 0,7%). Jednak to, co wybija się dziś bardziej, to rewizja wzrostu gospodarczego w górę w ujęciu rocznym do finalnie 1,4% (przy prognozach o korekcie w dół do 1,2%). Oczywiście pewną rolę odgrywa efekt niskiej bazy sprzed roku. Mimo wszystko taki odczyt ma szansę chociaż minimalnie poprawić humor brytyjskiej Kanclerz Skarbu Rachel Reeves, która przygotowuje na następny rok jeden z najtrudniejszych budżetów od lat. Tym bardziej, że publikacje o inwestycjach biznesowych wypadły zdecydowanie lepiej od konsensusu (+3% rdr i -1,1% kwdkw). Funt zareagował spokojnie na dzisiejsze publikacje, a kurs GBP/PLN oscyluje przy 4,89 zł.

Europejska stabilizacja

Wreszcie docieramy do UE. Na pierwszy ogień Niemcy. Co prawda wstępny odczyt inflacyjny za wrzesień dla całej RFN poznamy dopiero o godz. 14, ale dane z poszczególnych landów wskazują, że CPI rdr rzeczywiście może podskoczyć lekko w górę do 2,3%. Niestety słabo wypadła sierpniowa sprzedaż detaliczna za Odrą, która wzrosła rdr jedynie o 1,8% (to jeden z najsłabszych rezultatów w ostatnich kilkunastu miesiącach). Najwyraźniej efekt obniżek stóp przez EBC jeszcze nie znalazł przełożenia na pobudzenie konsumpcji u naszego zachodniego sąsiada.

W Francji wreszcie po pół roku mamy wyraźniejsze odbicie inflacyjne w górę, chociaż 1,2% rdr to i tak mniej od oczekiwań. Na pierwszy rzut oka radość z wyższej dynamiki cen może się wydawać dziwna, ale zagrożenie deflacją wcale nie jest mniejszym ryzykiem od podwyższonej inflacji.

Wreszcie Włochy, które od czterech miesięcy pokazują bardzo stabilne CPI, wahające się o zaledwie 0,1%. Tym razem we wrześniu wyniosło ono 1,6% rdr. Składając wszystkie powyższe publikację w całość, można zaryzykować tezę, że EBC rzeczywiście nie musi aktualnie spieszyć się z żadnymi decyzjami.

Polska inflacja i problemy USA

Z decyzjami nie musi spieszyć się też RPP, chociaż wstępne dane o wrześniowej dynamice cen nad Wisłą mogą wskazywać, że przestrzeń do obniżek stóp istnieje (oczywiście w teorii Rada powinna zwracać uwagę na średni termin, a nie na to, co tu i teraz). CPI rdr wypadło minimalnie poniżej prognoz na poziomie 2,9%. Aktualnie obserwujemy tak długo wyczekiwaną stabilizację dla tego kluczowego wskaźnika. Jakieś odbicie zapewne nastąpi, ale w sprzyjających okolicznościach zwiększa się szansa, że może ono utrzymać się nawet w zasięgu celu inflacyjnego NBP (2,5% +/- 1%). Niestety także te dane zdają się dziś schodzić na dalszy plan w rynkowej rozgrywce.

Wszystko przez kolejne widmo zamknięcia rządu w USA. Takie zagrożenie występuje regularnie w Stanach z powodu irracjonalnego obowiązku ciągłego podnoszenia limitu deficytu, na co musi być szeroka polityczna zgoda. O takową aktualnie bardzo trudno w tym kraju, a więc od jutra federalne instytucje mogą zostać bez finansowania. Obok ogólnego zagrożenia, jakim jest taka sytuacja dla największej gospodarki globu, to tym razem dla inwestorów na pierwszy plan wysuwa się specyficzny aspekt. Taki stan rzeczy może zablokować publikację kluczowych danych z amerykańskiego rynku pracy, które odgrywają bardzo istotną rolę w kreacji oczekiwań ruchów Rezerwy Federalnej. Napięcie na rynkach finansowych zaczyna rosnąć. Po godz. 12 kurs EUR/USD sięga 1,745 $, kurs EUR/PLN utrzymuje się powyżej 4,27 zł, co przekłada się na kurs USD/PLN na poziomie poniżej 3,64 zł.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji" lub „doradztwa" w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor.

Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

adam-maly

Autor

Adam Fuchs

Analityk i dealer walutowy m.in. serwisu Walutomat.pl, z którym związany jest od 2019 roku. Jest autorem licznych komentarzy, analiz walutowych oraz artykułów o tematyce gospodarczej. Często gości w telewizyjnych programach biznesowych, gdzie opowiada o rynkach finansowych. Zwycięzca 10. edycji prestiżowego turnieju Liga Traderów. Z przyjemnością dzieli się wiedzą i doświadczeniem ze studentami i uczniami w ramach wydarzeń skierowanych do młodzieży. Pasjonat danych, a co za tym idzie analizy fundamentalnej i mechanizmów rynkowych. W wolnym czasie zgłębia psychologię inwestowania, która pomaga w podejmowaniu indywidualnych decyzji inwestycyjnych.