pl
Strona główna > Komentarze walutowe > Festiwal wymówek

Festiwal wymówek

22 wrz 2021 Autor: Krzysztof Adamczak

Wydarzeniem dnia, tygodnia, a nawet i całego miesiąca miało być posiedzenie FED. I choć przez chwilę wydawało się, że Chiny zajmą miejsce Amerykanów w centrum uwagi, to magia wrześniowych posiedzeń robi swoje. Złoty wciąż szuka własnego dna.

FED w centrum uwagi

    Wrześniowe posiedzenia FOMC historycznie należą do tych najważniejszych w roku. Często determinowały kierunek, w jakim podążał FED do grudnia, albo i dłużej. Przede wszystkim jest to jedno z czterech posiedzeń uznawanych w starej nomenklaturze za decyzyjne, od pewnego czasu jest to zaszłość historyczna i podział na miękkie i twarde posiedzenia trochę się zatarł, ale akurat to nadchodzące nie straciło swego blasku. Mowa w końcu o pierwszym powakacyjnym posiedzeniu, pierwszym wypadającym po Jackson Hole. FED przeważnie dawał sygnał, że letni letarg się kończy i rozkręcał handel na rynkach przynajmniej do grudnia. Czy tym razem będzie podobnie? Wiele na to wskazuje, gdyż nawet wstrzymanie się od decyzji będzie bardzo ważnym impulsem dla inwestorów. Od dawna bazowym scenariuszem wydaje się jednak zmiana komunikacji z rynkiem. Dzisiaj powinniśmy dostać przynajmniej zapowiedź rozpoczęcia taperingu oraz potwierdzenie jego konieczności. Jeśli przy okazji Powell wspomni o szczegółach, takich jak konkretna data, czy wartości, to może już być poważny cios dla inwestorów. Kolejnym ryzykiem zwłaszcza dla rynków wschodzących są fedokropki (czyli wykres obrazujący predykcję członków FOMC, co do kształtowania się poziomów stóp procentowych w przyszłości), które mogą zasugerować, że z podwyżkami stóp Amerykanie wcale nie będą czekać do 2023 roku. 

Panie Powell, nie tak prędko!

To wszystko budzi ogromny niepokój wśród największych graczy, którzy dzięki pomocy Rezerwy przez ostatni kryzys nie tylko przeszli suchą nogą, ale przy okazji rozkręcili niespotykaną hossę na giełdach. Nie może więc dziwić, że w ostatnich dniach mamy ofensywę medialną, podrzucającą preteksty dla Powella, by się jednak nie spieszył ze zmianami. Argumentem koronnym ma być ostatni odczyt z rynku pracy, który pokazał, że w sierpniu udało się odtworzyć „zaledwie” ćwierć miliona etatów, podczas gdy dwie wcześniejsze publikacje kręciły się wokół pełnego miliona. FOMC niejednokrotnie chowało się za rynkiem pracy, tłumacząc tym swoją bierność, więc ta taktyka jest jak najbardziej zrozumiała. Inna sprawa, że analitycy wcale nie są przekonani, czy problem tkwi w popycie, czy jednak podaży pracowników – vide bidenowskie czeki dla niezatrudnionych. Kolejnym pretekstem ma być ostatnia korekta na giełdach, ta jednak wciąż jest na tyle niewielka, że trudno brać ją na poważnie. Co innego ostatnie zamieszanie wokół Evergrande i potencjalnych skutków niewypłacalności tej spółki. Tu narracja jest prosta, najpierw zobaczmy, co zrobi globalny rynek, potem dopiero reagujmy. Czyli powrót do dobrze znanej i lubianej w Fedzie strategii wait&see. No i na koniec klasyka ostatnich miesięcy, czyli przejściowy charakter inflacji, ale ta płyta jest już tak zdarta, że szkoda na nią marnować czas. 

Złoty wciąż krwawi

    Jak widać argumentów po jednej i drugiej stronie, nie brakuje. Po dzisiejszych zachowaniach walut (w tym złotego) możemy jednak skłaniać się do tezy, że Powell i spółka zaczną działać już dzisiaj. Obserwujemy typowe odejście od ryzykownych aktywów, a z drugiej strony delikatne zmniejszenie zmienności, jako efekt wyczekiwania na wieczór. Złoty w tych warunkach zalicza już dziesiątą spadkową sesję. Efektem tej serii jest euro po 4,63 zł, dolar po 3,95 zł, frank po 4,28 zł, oraz funt po 5,385 zł.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Potknięcie gospodarki USA
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Jen na deskach
Krzysztof Pawlak

Komentarz walutowy

Złoty podąża za dolarem
Dawid Górny