pl
Strona główna > Komentarze walutowe > Europa na krawędzi

Europa na krawędzi

30 sty 2024 Autor: Krzysztof Adamczak

Wtorkowy handel jeszcze rozkręca się powoli, wydaje się jednak, że to ostatnie chwile względnego spokoju. Dzisiejsze dane o dynamikach PKB przynoszą mieszane odczucia. Trwa przeciąganie liny między gołębiami a jastrzębiami zarówno w Europie, jak i w USA.

Niemcy są w recesji

Po naszej stronie Atlantyku kluczowym czynnikiem pozostają odczyty o dynamice PKB. Wynik zbiorczy dla całej strefy wykazał utrzymanie status quo w perspektywie kwartalnej oraz minimalny wzrost w ujęciu rocznym. W obu przypadkach mamy do czynienia z lekkim pozytywnym zaskoczeniem. Stoją za tym przede wszystkim kraje południa Europy. Zarówno Włosi, jak i Hiszpanie zaskoczyli tempem wzrostu. Na Półwyspie Apenińskim gospodarka urosła o 0,5% rdr, jeszcze lepiej wygląda sytuacja w Madrycie, gdzie tempo PKB sięgnęło 2%. Dane te mogą zaskakiwać zwłaszcza w kontekście problemów Niemiec. Do tej pory nasi zachodni sąsiedzi byli uważani za najważniejszy motor napędowy całej strefy i gdy Berlin kichał, cała Europa miała grypę. Teraz te zależności mocno zelżały i gdy południe kontynentu patrzy z optymizmem w przyszłość, to Niemcy tkwią w beznadziei. Można bawić się w semantykę, czarować pojęciami recesji technicznej, która teoretycznie nie występuje, fakty jednak są nieubłaganie. Na ostatnie 5 kwartałów zaledwie jeden był wzrostowy i to minimalnie, dwa razy niemiecka gospodarka ledwo utrzymała rozmiar oraz dwukrotnie się skurczyła (o 0,4% i 0,3%). Te dane są fatalne i co istotne, odczyty wyprzedzające, choć ulegają ostatnio poprawie, to wciąż znajdują się poniżej granicy oddzielającej rozwój od recesji.

Marzec, maj czy może czerwiec?

Tworzy to dodatkową presję na EBC, by rozpocząć cykl obniżek stóp procentowych. W to, że on ruszy prędzej czy później nikt już nie wątpi, kwestią otwartą pozostaje jednak termin rozpoczęcia. Jeszcze niedawno inwestorzy mocno wierzyli w marcową datę, jednak decydenci z Frankfurtu uparcie powtarzają, że restrykcyjny koszt pieniądza zostanie dłużej utrzymany, niż to wycenia rynek. Nie da się ukryć, że ważnym puzzlem w tej europejskiej układance będzie działanie odpowiednika z USA. Dzisiaj rozpoczyna się dwudniowe posiedzenie FOMC i oczywiście (prawie) nikt nie spodziewa się, że zakończy się ono zmianą stóp procentowych. Analitycy jednak oczekują jakiejś podpowiedzi co do przyszłych działań Rezerwy. Obecnie rynek wycenia prawdopodobieństwo obniżki na marcowym posiedzeniu na 47%, co oznacza, że kursy jutro mogą być wyjątkowo czułe na każde słowo zawarte w komunikacie po posiedzeniu, czy wypowiedziane przez przewodniczącego Powella na konferencji prasowej.

Mniejsze potrzeby sponsorują atak na szczyt

Wczoraj amerykańskie indeksy kolejny raz wyszły na nowe szczyty. Wszystko dzięki komunikatowi z Departamentu Skarbu, w którym zapowiedziano, że potrzeby pożyczkowe administracji w pierwszym kwartale tego roku będą o 55 mld dolarów niższe, niż wcześniej zakładano. Niestety nadal oznacza to zaciągnięcie długu opiewającego na niebagatelne 760 mld dolarów. Mimo tego informacja wywołała falę optymizmu na rynkach, z jednej strony pompując indeksy giełdowe, z drugiej powodując spadek rentowności obligacji. Amerykańskie dziesięciolatki w ostatnich godzinach wróciły w okolice 4%.

Rynek walutowy przynajmniej na razie pozostaje w trybie wyczekiwania. Zmienność w koszyku głównych walut globu zawiera się w 0,35%, co jak na ciężar nadchodzących wydarzeń wydaje się skrajnie mało. Podobne tendencje obserwujemy na złotym. Zarówno kurs EURPLN, jak i USDPLN pozostają blisko wczorajszego zamknięcia. Euro kosztuje 4,36 zł, a dolar – 4,025 zł.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Polacy świętują, Amerykanie decydują o stopach
Krzysztof Pawlak

Komentarz walutowy

Interwencja Banku Japonii?
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Potknięcie gospodarki USA
Dawid Górny