pl
Strona główna > Komentarze walutowe > EBC osłabia euro po raz kolejny

EBC osłabia euro po raz kolejny

28 paź 2022 Autor: Krzysztof Pawlak

Od paniki do euforii na rynkach. EUR/USD w okolicach parytetu. Bank centralny strefy euro bez obietnic w sprawie dalszych podwyżek stóp procentowych. Czekając na FED, który może zmienić reguły gry na rynkach. 

Zaskakująca zmiana nastrojów

Rynki od zakończenia wakacji, czyli od początku września są mocno rozchwiane. W ostatnich dniach nerwowość i panika, które trwały od początku października, ustępują miejsca optymizmowi. Wszystko za sprawą ruchu w górę na EUR/USD, który znów znalazł się w okolicach parytetu. Szybko więc licząc, w raptem kilka dni, wspólna waluta zyskała niemal 5% do dolara amerykańskiego, co jak na rynek FX jest sporym ruchem. Taki scenariusz przyniósł również „zyski” walut rynków wschodzących, w tym złotego. 

Mimo wszystko gołębi wydźwięk

Ruch wzrostowy na popularnym “edku” zatrzymało posiedzenie EBC. Bank centralny niejako dotrzymał słowa i podniósł stopę procentową o 75 pkt bazowych, mimo jak się później okazało, sprzeciwu kilku członków gremium. Co więc rozczarowało inwestorów, skoro zaczęli wyprzedawać wspólną walutę? Przede wszystkim brak komunikatu o dalszych ruchach na stopach procentowych. Na konferencji prasowej, już po ogłoszeniu decyzji, prezes EBC broniła się jak mogła, by nie składać żadnych obietnic odnośnie dalszego zwiększania kosztu pieniądza. Wygląda więc na to, że EBC nadal bardzo obawia się recesji i nie chce składać żadnych deklaracji, mimo że inflacja, choćby w Niemczech, przebija już poziom 10%. Sporo się mówi o tym, że bank centralny strefy euro miałby już w grudniu zakończyć cykl podwyżek, co oczywiście będzie rzutowało na notowania euro, tym bardziej jeśli kolejne takowe głosy się pojawią. Poddaje to pod wątpliwość wzrost stopy procentowej o jeszcze 1,25%, który był oczekiwany jeszcze przed posiedzeniem. 

Czy to już ten moment?

Skoro EBC rzuca kłody pod nogi euro, to czy przesądzony jest ruch w dół na EUR/USD? Niekoniecznie. A punktem zwrotnym dla tej pary może okazać się posiedzenie Fed w przyszłym tygodniu. Oczekuje się ostatniej agresywnej decyzji banku centralnego USA i podniesienie kosztu pieniądza o 75 pkt bazowych. W efekcie stopy procentowe w USA miałyby wynieść 3,75-4,50%. Bardzo mocno urosły oczekiwania względem tego, że Fed zakomunikuje już teraz zwrot w polityce monetarnej i przyjmie stanowisko oczekiwania na efekty swoich działań w walce z inflacją, a przede wszystkim nie wykona już tak gwałtownych ruchów jak teraz. Taka myśl inwestorów powoduje, że na rynkach obserwujemy lepsze nastroje. Szybko może jednak nadejść weryfikacja właśnie z ust Fed. W końcu jak można oczekiwać tzw. pivota w polityce, skoro inflacja bazowa osiąga 40-letni szczyt, rynek pracy jest w świetnej kondycji, a dynamika PKB w III kwartale wyszła na poziom dodatni 2,6% przy ujemnych wartościach w dwóch wcześniejszych kwartałach. To wręcz klasyczne warunki do tego, by dalej podnosić stopy procentowe. Tyle tylko, że klasyka od pewnego czasu na rynkach odeszła do lamusa, a banki centralne pogubiły się w swoich działaniach. Czy również Fed podąży w tą ślepą drogę okaże się już za kilka dni. Jeśli tak, to dolar może się mocno osłabić, a główna para walutowa znów wyjść ponad poziom parytetu. 

Ofensywa złotego

Co ciekawe, w takim układzie gdzie euro traci do dolara, świetnie odnalazł się nasz złoty, który przeszedł do dość niespodziewanej ofensywy. Zwyczajowy układ jest taki, że spadki EUR/USD wiążą się z osłabieniem polskiej waluty, a tutaj sytuacja zgoła odmienna. EUR/PLN pokonał lokalne wsparcie na poziomie 4,74 i w teorii droga do poziomu 4,70 otwarta. Sporo jest jednak niepewności co do kontynuacji tego ruchu, zaczynając od publikacji raportów z technologicznych spółek z USA, które mogą przynieść spadki na giełdach. A przede wszystkim złoty może trafić na kłody rzucane przez RPP, który będzie obradował na początku listopada i zapewne nie zdecyduje się na podwyżkę stóp procentowych, co będzie niemiłym zaskoczeniem, podobnie jak to miało miejsce w październiku. 


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Bank Japonii może zostać zmuszony do działania
Krzysztof Pawlak

Komentarz walutowy

Rysy na pozytywnym spojrzeniu na złotego
Krzysztof Pawlak

Komentarz walutowy

Walutowy rollercoaster
Dawid Górny