pl
Strona główna > Komentarze walutowe > Dolar przeszedł do ataku

Dolar przeszedł do ataku

13 wrz 2021 Autor: Adam Fuchs

Po chwili postoju w ostatnich dniach dolar powrócił do umacniania swojej pozycji na głównej parze walutowej świata. Chociaż znajduje się w rejonach istotnych technicznie dla dalszego rozwoju sytuacji, to możliwe, że dziś oglądamy jedynie rozgrzewkę przed jutrzejszą publikacją amerykańskiej inflacji konsumenckiej za sierpień. Dopiero reakcja na te dane może wyznaczyć kierunek na najbliższe dni, a przynajmniej do posiedzenia Fed (22 września).

Green power

Od momentu ataku na 1,19 $ na początku miesiąca, dolar przeszedł do kontrofensywy. Została ona zatrzymana na chwilę, ale końcówka piątkowej sesji i otwarcie nowego tygodnia ponownie należą do „zielonego”. W ten sposób euro oddało swoje wrześniowe zyski, a kurs EUR/USD zszedł poniżej 1,18 $. Znajduje się on w tej chwili w pobliżu wsparcia, które z technicznego punktu widzenia może być istotne dla dalszego rozwoju sytuacji na tej parze, a co za tym idzie dla całego forexa. Jednak otwartym pozostaje pytanie, czy rzeczywiście dzisiaj (w dniu bez istotnych wydarzeń, czy danych makro) możliwe jest jakieś rozstrzygnięcie, nawet krótkoterminowe? Tym bardziej że ogólnie na rynkach trudno dostrzec w trakcie poniedziałkowej sesji nasilenia negatywnych nastrojów. Chociaż trzeba oczywiście wziąć pod uwagę, że wydarzenia na FX coraz częściej idą własną drogą, bez oglądania się m.in. na parkiety giełdowe. Mimo wszystko wiele wskazuje na to, że rynek tak naprawdę ustawia się pod jutrzejsze publikacje zza oceanu. Wszystko dlatego, że dominującym tematem pozostaje inflacja i jej skutki w postaci działań lub zaniechań ze strony Fed. Konsensus prognoz zakłada, że amerykańska dynamika cen lekko zwolniła w sierpniu, CPI do 5,3%, a bazowy wskaźnik do 4,2%. Jeżeli oczekiwania zostałyby potwierdzone lub odczyty będą nawet niższe, powinno to wzmocnić dolara w jego dalszej aprecjacji, gdyż przynajmniej na jakiś czas zamknie to dyskusję o możliwej zmianie w polityce monetarnej USA. Jednak warto wziąć pod uwagę, że w ostatnich miesiącach analitycy niejednokrotnie nie doszacowali tempa inflacji. Przy ponownej realizacji tego scenariusza może się okazać, że obecne notowania EUR/USD były tylko szansą na realizację zysków dla krótkoterminowych inwestorów, a kurs jeszcze raz ruszy na północ.

To nie jest rynek dla PLN?

Często bywa tak, że mocniejszy dolar przekłada się na słabszego złotego. Nie inaczej jest w poniedziałek. Tym bardziej że trudno szukać argumentów, które mogłyby pomóc rodzimej walucie. Przekaz naszej władzy monetarnej jest jasny i w najbliższym czasie możemy zapomnieć o rozpoczęciu cyklu wychodzenia z ultraluźnej polityki. A to oznacza, że inwestowanie w jakiekolwiek instrumenty rozliczane w złotym staje się mniej opłacalne, gdyż stopy zwrotu nie przyniosą tak dobrych zysków. Należy przy tym pamiętać, że PLN w rozważaniach globalnych inwestorów często jest wrzucany do jednego koszyka z czeską koroną i węgierskim forintem. Tamtejsze banki centralne rozpoczęły już podwyżki stóp, więc z tyłu głowy może pojawiać się pytanie, czemu nie przesunąć aktywów właśnie tam?

Czy polityka już przeszkadza?

Dodatkowo do obciążeń złotego warto dodać jeszcze dwie kwestie, które może w tej chwili nie wysuwają się na nagłówki, ale mogą być kolejnymi ryzykami w niedalekiej przyszłości. Można je też w pewnym stopniu powiązać ze sobą. Do Polski wciąż nie płyną środki z unijnego Funduszu Odbudowy, które mają być pandemicznym i postpandemicznym wsparciem dla osłabionej gospodarki. Miały one być również istotną częścią Polskiego Ładu, czyli pakietu zmian forsowanych przez rządzących. Zamiast funduszy unijnych pojawiają się informacje o zmianach podatkowych (w końcu obietnice trzeba jakoś zrealizować), w tym nowym podatku korporacyjnym, który prawdopodobnie najmocniej dotknie firmy międzynarodowe działające nad Wisłą. Abstrahując od zasadności (czy też jej braku) nowej daniny, to raczej nie poprawia to klimatu inwestycyjnego wokół Polski.

Jesień pod znakiem Delta?

Kolejne istotne ryzyko, na które chciałem zwrócić uwagę, to widoczna coraz bardziej 4 fala koronawirusa w naszym kraju. Liczby bezwzględne nie są jeszcze imponujące, ale jeśli porównamy tygodniowe przyrosty, wynoszące po kilkadziesiąt procent, to według epidemiologów scenariusze na jesień nie są optymistyczne. Oczywiście można się pocieszać, że w niektórych krajach przyrosty zakażonych nie przełożyły się na hospitalizacje i zgony, ale nad Wisłą zaszczepiło się niewiele ponad połowa obywateli. Daje to podobny odsetek do USA, które coraz mocniej odczuwają kolejne uderzenie Covid i jest to jeden z największych zarzutów w stosunku do Białego Domu (który zresztą właśnie zaostrza swój „szczepionkowy” kurs). Wracając do Polski, sytuacja epidemiologiczna może w najbliższych tygodniach coraz wyraźniej przebijać się nie tylko do nagłówków, ale też do świadomości inwestorów i trudno będzie upatrywać w tym korzyści dla rodzimej waluty.

Poniedziałek nie należy do złotego, ale też nie jest to całkowicie czarny obraz. Co ciekawe najmocniej traci on do GBP, a kurs funta o godz. 15 balansuje na 5,34 zł. Drugi w kolejce jest USD, a kurs dolara nie chce opuścić rejonów 3,86 zł. Kurs euro na razie odbił się od 4,55 zł i tylko CHF (słaby na szerokim rynku) ugina się w tej grze, będąc niewiele powyżej 4,18 zł.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Złoty podąża za dolarem
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Bank Japonii może zostać zmuszony do działania
Krzysztof Pawlak

Komentarz walutowy

Rysy na pozytywnym spojrzeniu na złotego
Krzysztof Pawlak