Dobre PMI, ale Grecja nadal na wokandzie

Ostatnie kilkanaście godzin handlu na rynku walutowym przynosi uspokojenie sytuacji po nerwowym początku tygodnia. Pomimo tego, iż Grecja nie spłaciła transzy pożyczki wobec MFW. Przynajmniej teoretycznie mamy więc techniczne bankructwo tego kraju. Trzeba uwzględnić to, że MFW to ogólnoświatowa instytucja, gdzie główną rolę odgrywają Stany Zjednoczone. Organizacja ta nie będzie domagała się pieniędzy od razu, nie może też nałożyć żadnych sankcji na Grecję.

Gorzej sytuacja wygląda sytuacja z EBC. Grecja do 20 lipca musi spłacić 3,46 mld euro, a zapewne takich wolnych środków nie będzie miała. Nie spłacenie raty wobec EBC spowoduje, że straty będą musiały być pokryte przez innych członków. A do tego dodajmy, że to EBC ratuje płynność greckiego sektora bankowego, w przypadku braku spłaty “kroplówka” może być odcięta. A to z pewnością doprowadziłoby do ostatecznego bankructwa, wyjścia ze strefy euro i powrotu do drachmy.

Nawet odrzucenie pomocy przez Greków w referendum nie powinno wywołać zawirowania na rynkach. Ostatnimi czasy możemy odnieść wrażenie, że strefie euro bardziej zależy na osiągnięciu kompromisu niż Grecji.

Dzisiejszy kalendarz ekonomiczny jest dość obszerny. Między 9.00 a 10.30 poznaliśmy szereg odczytów PMI. Bardzo dobry okazał się odczyt indeksu PMI dla Polski, był to pierwszy wzrost indeksu od stycznia. Odczyty dla Francji, Niemiec i całej strefy euro były zgodne z zakładanymi prognozami i nie wywołały żadnych reakcji na rynkach. Sporym zaskoczeniem był odczyt PMI dla Wielkiej Brytanii, nie dość, że wypadł słabiej od poprzedniej prognozy, to jeszcze poniżej poprzedniej wartości, mimo wszystko jednak powyżej 50 pkt. wskazujących na wzrost gospodarczy.
Dzisiaj poznamy szereg danych z USA. O 14.15 poznamy zmianę zatrudnienia według ADP, o 15.45 indeks PMI dla przemysłu, o 16.00 indeks ISM dla przemysłu. Dobre dane mogą sprowadzić kurs EUR/USD ponownie w okolice 1,10.