pl
Strona główna > Komentarze walutowe > Do siego roku!!

Do siego roku!!

31 gru 2018 Autor: Krzysztof Adamczak

W tym roku na rynku rządziły brexit, wojna handlowa oraz kryzysy na rynkach wschodzących. W przyszłym będzie… podobnie?

Ta telenowela się nie kończy.

To był trudny rok dla funta. Co chwilę był on targany kolejnymi plotkami na temat rozwodu z Unią. I choć oficjele robili co tylko mogli, by tonować nastroje, takiego festiwalu pogłosek, domniemań i domysłów na rynku walutowym już dawno nie było. Dodatkowo, czym bliżej końca roku tym nastroje na brytyjskiej walucie były coraz gorsze. Patrząc z tej perspektywy to doprawdy niezwykłe, że funt w 2018 roku w stosunku do złotego… podrożał o blisko 2%. Co ważne, mimo że data rozwodu zbliża się wielkimi krokami i jesteśmy już tuż tuż… to tak naprawdę rok 2019 będzie pod tym względem podobny. Już teraz pojawiają się pierwsze spekulacje, że można pójść trzecią drogą, czyli grając na czas w nadziei, że uda się ugrać lepsze warunki rozwodu. A to oznacza festiwal pogłosek, domniemań…

Ta telenowela się nie kończy.

    Jeszcze większy wpływ na światową gospodarkę ma konflikt amerykańsko-chiński. Donald Trump postanowił odkurzyć ideę protekcjonizmu i przywrócić ją dla świata. Oberwało się prawie wszystkim, ale największa ofensywa skupiła się na Państwu Środka. Cóż to jest za historia! Spotkania na najwyższym szczeblu (plus te na trochę niższym), wzajemne uszczypliwości, kolejne deadline’y, wznawiane i znowu zrywane negocjacje. Obie strony starały się, by na rynku nie zabrakło emocji. Ostatnie doniesienia mówią o tym, że starczy tego szaleństwa, że się dogadali, że nawet nowe otwarcie w relacjach wzajemnych. Spokojnie, to jeszcze nie koniec, po prostu kolejny punkt na sinusoidzie tego serialu. A im bliżej zakończenia wojny handlowej tym gorzej dla… Powella. Nie ulega wątpliwości, że cała prezydentura Trumpa to zarządzanie kryzysem, w tym ekscentryczny miliarder najlepiej się odnajduje, więc gdy jeden pożar zgaśnie, będzie trzeba znaleźć następny. A szef FEDu już od pewnego czasu jest medialnie przygotowywany do roli wroga numer jeden.

Ta telenowela się nie kończy.

    Mijający rok był naznaczony kolejnymi kryzysami na rynkach wschodzących. Dwa najjaśniejsze przykłady to Turcja oraz Argentyna. Erdogan przekonał się, że jego kraj nie jest gotowy na otwarty konflikt z USA. Biznes nad Bosforem okazał się zbyt mocno zadłużony w dolarze, więc początkowe spadki na lirze szybko przerodziły się w lawinową wyprzedaż, której nie mogły zatrzymać patriotyczne przemówienia “sułtana”. Rynek szybko znalazł dodatkowe preteksty, by uderzyć w turecką walutę, jak choćby brak niezależności banku centralnego, przez co kurs USDTRY szybko podskoczył z 3,90 TRY do 7,00 TRY.

    Powoli synonimem kryzysu walutowego staje się peso argentyńskie. Sama Argentyna regularnie bankrutuje, co w żaden sposób nie przeszkadza rynkom pożyczać kolejnych dolarów. Dochodzi do takich absurdów, jak emisja stuletnich obligacji przez kraj, który w tym czasie zapewne zdąży 10 razy ogłosić niewypłacalność. Państw z koszyka emerging markets, gotowych kontynuować tradycję kryzysów walutowych, nie brakuje. Pozostaje mieć nadzieję, że jednym z nich nie będzie Polska. Mijający rok złoty kończy na minusie, jednak na tle tegorocznych zawirowań można utrzymywać, że nasza waluta pozostaje stabilna. Euro podrożało o 3%, dolar i frank o około 8%. W skali roku, przy tak dużej zmienności, nie są to wyniki złe, aczkolwiek pole do poprawy w przyszłym roku ciągle jest.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Nowe realia
Krzysztof Adamczak

Komentarz walutowy

Odreagowanie (nie tylko na PLN)
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Upadek PLN
Adam Fuchs