pl
Strona główna > Komentarze walutowe > Z deszczu pod rynnę

Z deszczu pod rynnę

28 wrz 2021 Autor: Krzysztof Pawlak

Załamanie nastrojów na rynkach. Inwestorzy, widząc, co się dzieje z cenami energii, obstawiają szybsze rozpoczęcie normalizacji polityki monetarnej na świecie. Dolar znów na fali. Krajowa waluta na niebezpiecznej równi pochyłej, czy EUR/PLN może dobić do granicy 5 zł?

Nagły odwrót

Wczoraj dzień przebiegał w dość optymistycznych nastrojach, podczas gdy dzisiaj obserwujemy kompletną zmianę. Na giełdach dominuje kolor czerwony, niemiecki DAX traci ponad 1%, również kontrakty na amerykańskie indeksy sygnalizują kiepski początek. W siłę znów urosły aktywa bezpieczne jak dolar amerykański czy jen japoński. Widać również ruchy wzrostowe na rentownościach obligacji i to nie tylko tych z USA. 

Ceny energii na dawno niewidzianych poziomach

Co więc się stało na rynkach? Wydaje się, że ta nerwowość inwestorów wynika z rosnących cen energii, szczególnie paliw, które w dość krótkiej perspektywie dadzą swój wydźwięk w wyższej inflacji. W końcu dotarło do wszystkich, że o przejściowym charakterze wzrostu cen nie może być mowy, a żeby opanować sytuację, potrzebne są pilne działania w polityce monetarnej. Właśnie skokowy wzrost rentowności długu to sygnał, że rozpoczęło się dyskontowanie wyższych stóp procentowych w gospodarkach państw w obliczu kolejnej fali presji inflacyjnej. 

Czy można czegoś oczekiwać?

Dzisiaj w Kongresie głos zabierze szef Fed i przedstawi raport nt. stanu gospodarki i perspektyw polityki monetarnej. Z pewnością nie zabraknie pytań odnośnie do wysokich cen energii. Czy z ust Powella padną słowa o małej rezygnacji i pogodzeniu się z faktem ogłoszenia taperingu jeszcze w tym roku? Tego nie wiemy, niemniej jednak jest to już moment, w którym z inflacją trzeba walczyć i nie da się jej ignorować, i takich słów rynki oczekują. Widać to po notowaniach dolara amerykańskiego, który umacnia się na szerokim rynku, co może być przyczyną właśnie oczekiwania na takie słowa szefa Fed. 

Kilka słów wystarczy

Jak rynki są wyczulone na każde niemal słowa bankierów centralnych, doskonale widać choćby po wypowiedzi szefa BoE. Bailey dał do zrozumienia, że nie ma konieczności najpierw wygaszenia programu QE, aby dopiero później myśleć o podwyższeniu stóp procentowych. Ratunkiem dla rosnącej inflacji ma być właśnie działanie w postaci podniesienia kosztu pieniądza, a program QE nie ma tu nic do rzeczy i jest wsparciem dla gospodarki. Poniekąd można przyznać rację, tyle tylko, że to właśnie dodruk pieniądza jest jedną z głównych przyczyn wzrostu inflacji. Abstrahując od tego, kto ma rację, słowa szefa BoE podbiły notowania GBP na szerokim rynku, jednak tylko na chwilę. Dzisiaj koło południa nastąpił zwrot, ale inwestorzy i tak szacują, że w 2022 roku na Wyspach będziemy mieli dwie podwyżki stóp procentowych. 

Na równi pochyłej

Krajowa waluta znalazła się w niezmiernie trudnym położeniu. Z jednej strony mocniejszy dolar amerykański, z drugiej pasywna polityka monetarna w naszym kraju powodują, że złoty stał się kompletnie nieatrakcyjny dla inwestorów. Dzisiejsze załamanie nastrojów popycha EUR/PLN w kierunku 4,62, a coraz częściej analitycy patrzą w kierunku kursu euro na poziomie 5,00. Biorąc pod uwagę tylko aspekt analizy technicznej i rysującą się formację trójkąta zwyżkującego, taki scenariusz jest realny. Dobre fundamenty w postaci silnej gospodarki mogą w tym wypadku mieć drugorzędne znaczenie. Tu i teraz liczy się podejście do polityki monetarnej i chęć jej normalizacji, a tu jesteśmy póki co w ogonie.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Złoty podąża za dolarem
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Bank Japonii może zostać zmuszony do działania
Krzysztof Pawlak

Komentarz walutowy

Rysy na pozytywnym spojrzeniu na złotego
Krzysztof Pawlak