pl
Strona główna > Komentarze walutowe > Czy Rok Smoka będzie przełomowy?

Czy Rok Smoka będzie przełomowy?

08 lut 2024 Autor: Adam Fuchs

Już jutro Chińczycy obchodzą najważniejsze święto w swoim kalendarzu, czyli Nowy Rok. Będzie to Rok Smoka, co w tradycji Państwa Środka oznacza czas prosperity. Niestety na takową wciąż nie wskazują odczyty ani ogólna sytuacja gospodarcza. Jednak może to już ostatnie chwile słabości Chin, zgodnie z powiedzeniem, że najciemniej jest przed świtem?

Chiński smok z zadyszką

Chiny jeszcze kilka lat temu uchodziły za światowego prymusa, a uwagę przyciągały nagłówki pytające, kiedy tamtejsza gospodarka wyprzedzi amerykańską. Jednak po drodze wydarzyła się pandemia, której skutki pośrednie i bezpośrednie mocno zdemolowały ten obraz. Najgłośniej jest o problemach tamtego rynku nieruchomości, a miasta duchów to już nie tylko slogan na promocję jakiegoś horroru. Największy chiński deweloper tak naprawdę jest bankrutem, trzymanym na siłę przy życiu przez władze. Zresztą państwo musi wkraczać coraz mocniej we wszelkie rejony życia gospodarczego, ogłaszając coraz to nowe programy wsparcia. Goldman Sachs twierdzi, że kontrolowany przez państwo fundusz zakupił już ETF-y (fundusze indeksowe) za ok. 10 mld USD, a planuje wydać jeszcze dwa razy tyle. Trudno się temu dziwić, skoro główne chińskie indeksy giełdowe znajdują się na równi pochyłej.

Najnowszy chiński ból głowy dotyczy styczniowych danych o dynamice cen. Inflacja konsumencka już czwarty miesiąc z rzędu jest deflacją, tym razem w ujęciu rocznym zauważalnie przekroczyła prognozy, spadając aż o 0,8%. Jeszcze dłuższą serię pod kreską ma wskaźnik cen producentów, który już od prawie półtora roku jest nieustannie na minusie, tym razem wyniósł on -2,5%. Część analityków uważa, że Chiny dochodzą już do dołka, po którym nadejdzie odbicie, napędzane znaczącym wsparciem państwa. Jednak są obserwatorzy twierdzący, że przed nami dopiero czai się poważny kryzys i to właśnie Państwo Środka może się stać wielkim, pierwszym klockiem domina. Jedno jest pewne, czekają nas interesujące miesiące.

USD kontratakuje, CZK uderzone przez bank centralny

Dolar po dwóch słabszych sesjach w czwartek przechodzi do kontrataku. Na pewno nie przeszkodziły mu w nim delikatnie lepsze od prognoz cotygodniowe dane z amerykańskiego rynku pracy (218 tys. nowych wniosków bezrobotnych). Tym samym kurs EUR/USD próbuje od góry wybić 1,075 $. Mimo wszystko większość analityków nie spodziewa się rozstrzygnięć na dolarze przynajmniej do wtorkowych odczytów inflacyjnych z USA. Co ciekawe silniejszy USD nie przekłada się jeszcze negatywnie na pozycję PLN. Przed godz. 15 kurs dolara jest wciąż poniżej 4,04 zł, kurs euro nie potrafi wrócić powyżej 4,34 zł, kurs franka oscyluje przy 4,61 zł, a kurs funta zszedł pod 5,08 zł. Niespodzianka nadeszła zza naszej południowej granicy, gdzie Czesi zdecydowali o obniżce stóp procentowych aż o 50 pb, kiedy prognozy wskazywały na ruch o skali jedynie 25 pb. Zaskakująca decyzja Banku Czech gwałtownie osłabiła koronę czeską, a kurs CZK/PLN jest coraz bliższy 0,17 zł.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Interwencja Banku Japonii?
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Potknięcie gospodarki USA
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Jen na deskach
Krzysztof Pawlak