pl
Strona główna > Komentarze walutowe > Czternaście procent

Czternaście procent

31 maj 2022 Autor: Krzysztof Adamczak

Dziś poznaliśmy kolejny odczyt dotyczący dynamiki cen w naszym kraju. Inflacja na poziomie blisko 14% nie bierze się znikąd. Nie wyskakuje z konopi, nie jest niespodzianką. To żmudna i ciężka praca, by w obecnym świecie rozkręcić dynamikę cen do takiego poziomu. Ten „sukces” ma wielu ojców – co najmniej czternastu…

  1. Prezes Glapiński – gdy obejmował urząd, nic nie wskazywało na to, że czeka nas najgorętsza i najtrudniejsza kadencja szefa NBP w historii. Sztorm zaczął się wraz z pierwszymi kichnięciami gdzieś w dalekim Wuhan, choć jeszcze wtedy nikt się nie spodziewał, jak ogromne będą tego konsekwencje. Sztorm, z którym od samego początku prezes Glapiński absolutnie sobie nie poradził. Błędne diagnozy, branie się za działania leżące w gestii rządu, a nie banku centralnego. Później wystrzał inflacji, wybuch wojny. To nie była łatwa kadencja, co nie zmienia faktu, że Adam Glapiński absolutnie jej nie udźwignął. Mimo to w „nagrodę” dostał kolejną.
  2. RPP – to nie jest tak, że przewodniczący podejmuje decyzje samodzielnie. Stoi za nim cała Rada, dziewięciu ludzi, którzy przynajmniej w teorii powinni należeć do elity specjalistów w zakresie finansów i polityki pieniężnej. Co najmniej jedna trzecia nigdy nie powinna być nawet rozpatrywana w kontekście powołania. Jasnych postaci było niewiele, czyli takich osób, które wiedziały, na czym polega rola RPP. Ale nawet te dwie, trzy persony, które próbowały stać na straży zdrowego rozsądku, poległy na całej linii. Ostatecznie nie wzięły na siebie odpowiedzialności, nie potrafiły przekonać do własnych racji. 
  3. NBP – za nami kadencja najsłabszego prezesa NBP oraz prawdopodobnie najsłabszej RPP. Ale bank centralny zawiódł nie tylko w perspektywie comiesięcznych spotkań i podejmowanych na nich decyzji. Zawiódł w znacznie szerszej skali. Sztuczki księgowe, by przypodobać się rządowi wypłacanym zyskiem, sztuczne osłabianie złotego, co zwłaszcza w ostatnich tygodniach brzmi wręcz absurdalnie. Erozja najważniejszej instytucji finansowej w kraju wręcz przeraża swoją intensywnością.
  4. 500 plus – największy program socjalny, jaki był wprowadzony w wolnej Polsce. Setki miliardów złotych bezpośrednio skierowanych do obywateli. Nie tych, co najbardziej potrzebują, nie tych, którzy nie mają, tylko tych, co mogą głosować. Populizm tego programu jest tak potężny, że prawdopodobnie już żaden rząd w przyszłości nie zdecyduje się go zakończyć. Warto dodać jeszcze tylko, że programu, który nie spełnił swojego najważniejszego założenia – czyli zwiększenia dzietności.
  5. Trzynastka, czternastka – ale to nie jest tak, że tylko roszczeniowi rodzice w Polsce są odpowiedzialni za inflację. Programów socjalnych w ostatnich latach obrodziło jak nigdy wcześniej. Wprowadzenie do debaty tematu piętnastej emerytury jest na to najlepszym przykładem. A przed nami kolejny przedwyborczy koncert życzeń.
  6. Tarcze – komunizm to wspaniały ustrój, który bohatersko pokonuje kryzysy, które sam wykreował. Nam na szczęście jeszcze daleko do komunizmu, jednak ten mechanizm już został wprowadzony. Kolejne tarcze, które miały nas uchronić przed zagrożeniami, przy okazji nakręcały kolejne potencjalne kryzysy. Nie pokonasz inflacji, zasypując ją pieniędzmi to nie jest wiedza tajemna, tego uczą w szkołach (a przynajmniej powinni).
  7. QE – oczywiście inflacja to nie jest nasz wytwór, nie tylko my z nią (nie)walczymy. Kiedyś świat znalazł cudowny lek na ból głowy, by później walczyć z epidemią uzależnień od opioidów. Takim samym lekiem na kryzysy okazały się programy QE. Po 2008 roku najważniejsi bankierzy centralni świata wyszli do ludzi z okrzykiem „piekła nie ma!!”. No i się pomylili. Wiara w to, że lata pompowania sztucznego pieniądza rozwiążą wszystkie problemy globu, ociera się o skrajną naiwność.
  8. FED – liderem w drukowaniu pustego pieniądza okazali się, co w sumie oczywiste, Amerykanie. Nawet Japończycy nie rozkręcili się tak bardzo z kreacją pieniądza. Bilans Rezerwy Federalnej urósł do niebotycznych rozmiarów. Powrót do normalności obecnie zaproponowanym tempem potrwa dekady. Ale nie oszukujmy się, przy pierwszym lepszym „kryzysiku” drukarki znów pójdą w ruch.
  9. EBC – można popełnić błąd, oj można. Banki centralne idealnie w ostatnim czasie nas o tym przekonały. Najgorzej jednak jest, gdy zabraknie odwagi, by się do niego przyznać i spróbować chociaż go naprawić. Można krytykować FED, ale na tle Europejskiego Banku Centralnego wyglądają oni jak wzór cnót i zalet. W strefie euro postanowiono wdrożyć w życie niecodzienny pomysł, by na czele banku centralnego stanęła polityk, a nie finansista. Ciężko oprzeć się wrażeniu, że na świecie jest niewiele banków centralnych gorzej zarządzanych. A już na pewno nie wśród tych największych. 
  10. COVID – gdy wybuchła epidemia nagle znaczna część świata finansjery rozpoczęła debatę o tym, jak mocna nam grozi z tego powodu deflacja. Nie do końca można było zrozumieć ten tok myślenia, ale naprawdę w wielu mediach, analizach, w bankach centralnych, to właśnie potencjalny spadek cen budził największy niepokój. To tylko pokazuje, jak mocno wpadliśmy w pułapkę życzeniowego myślenia. 
  11. Ropa – sparaliżowanie światowej gospodarki doprowadziło do potężnych anomalii na rynkach. Między innymi po raz pierwszy w historii cena za baryłkę ropy na kontraktach futures spadła poniżej zera. Ale to już przeszłość, po tym, jak świat zaczął sobie radzić coraz lepiej w pandemicznej rzeczywistości, dynamicznie zaczęła rosnąć konsumpcja czarnego złota. Dość gładko udało nam się wyprowadzić kurs ropy w okolice 100 dolarów, gdy świat mentalnie wciąż tkwił na poziomach dwukrotnie niższych. Rosnące ceny transportu musiały uderzyć w inflację.
  12. Wojna – jak to zwykle bywa, gdy wszystkim wydawało się, że gorzej być nie może, rzeczywistość śmieje się w głos. Choć innym do śmiechu już nie jest. Wraz z agresją Rosji na Ukrainę doszło do wystrzału kursów praktycznie na większości istotnych surowców na świecie. Węglowodory, metale, zboża… Wszystko w dramatyczny sposób podrożało. Musiało się to przełożyć również na ceny dla konsumentów finalnych. I zapewne wciąż nam daleko do tego, by to paliwo dla inflacji się wyczerpało. 
  13. Globalizacja – wszystko to dzieje się w momencie, gdy efekt globalizacji powoli się kończy. Przez dekady udawało się nam, znaczy światu, przenosić środki produkcji do lokalizacji o niższych kosztach. Nagle fabryki świata znalazły się na dalekim wschodzie, a na każdej metce można było przeczytać made in china, india, vietnam… Rzecz w tym, że i te społeczeństwa zaczęły gonić resztę świata. Praca za miskę ryżu ma coraz mniej entuzjastów. To oznacza koniec pewnej epoki, która przez lata sprawiała, że problem inflacji był jakiś taki obcy, egzotyczny, nie nasz.
  14. My i nasze wybory – ale on jest nasz i prawdopodobnie pozostanie już „nasz” przez dłuższy okres. Właśnie upada mit świata tworzonego na keynesowskich fundamentach. Nie możemy jednocześnie wyciągać ręce po zasiłki, szukać najprostszych rozwiązań, wpadać w pułapkę populizmu i nie płacić za to ceny w postaci inflacji. Mrzonka o tym, że rządy na świecie są w stanie redystrybuować kapitał w sposób zrównoważony i rozsądny musi odejść do lamusa.

Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Walutowy rollercoaster
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Nowe realia
Krzysztof Adamczak

Komentarz walutowy

Odreagowanie (nie tylko na PLN)
Dawid Górny