pl
Strona główna > Komentarze walutowe > Część krajów UE nie chce dalszego zadłużania

Część krajów UE nie chce dalszego zadłużania

20 lip 2020 Autor: Krzysztof Pawlak

Szczyt UE, który rozpoczął się w piątek, trwa dalej. Inwestorzy liczą na dojście do kompromisu w sprawie funduszu pomocowego. Początek dzisiejszych rozmów o godzinie 16. Finalizacja negocjacji może przynieść ruch w górę na parze EUR/USD. Polski złoty łapie wiatr w żagle i umacnia się do głównych walut. Rozmowy Trumpa z Republikanami tym razem nieco w cieniu posiedzenia krajów Wspólnoty. 

Euro w formie

Waluta euro pozostaje dzisiaj najmocniejszą z całego koszyka głównych walut G10. I można powiedzieć, że to mały paradoks, gdyż w temacie funduszu ratunkowego nastąpił spory rozdźwięk między krajami UE. Punktem spornym pozostaje kwestia podziału całościowej kwoty funduszu, czyli 750 mld euro, na zwrotne i bezzwrotne pożyczki. Kraje UE tzw. oszczędne, czyli przede wszystkim Holandia, chcą podziału środków w taki sposób, aby większość stanowiły pożyczki zwrotne. Państwa północy Europy nie chcą dalej się zadłużać i stąd taka propozycja. Dzisiaj media donoszą, że doszło do nieformalnego kompromisu, a szczegóły mamy poznać wraz z początkiem posiedzenia o godzinie 16. 

Kwestia praworządności ciągle w grze

Sama kwestia podziału środków to nie jedyny problem. Pojawił się też pomysł powiązania wypłaty środków z tego funduszu z wypełnianiem kryterium praworządności. Temat nie jest nowy, a dotyczy szczególnie Węgier i Polski, gdzie według wielu państw i unijnych instytucji zasady praworządności są nagminnie łamane. Pomysł ten zaproponował premier Holandii, który spotkał się z mocnym sprzeciwem szczególnie tych dwóch w/w państw, a także Słowenii i krajów nadbałtyckich. W mediach pojawiła się informacja o ostrym konflikcie prezydenta Francji i premiera Węgier w tej kwestii. Chodziło o jednomyślność w głosowaniu w sprawie tego pomysłu. 

Rynkom nic nie przeszkadza

Rynkom podział wśród krajów UE ani trudność w dojściu do kompromisu w tak niezbyt skomplikowanej sprawie absolutnie nie przeszkadza, by nadal funkcjonować w różowych okularach. W siłę rośnie euro, a nowe maksima w okresie po pandemii osiągnął niemiecki DAX, który dobił do 13 tys. pkt. Czy rynki mogą się zawieść i kompromis na dzisiejszym szczycie UE nie zostanie osiągnięty? Nie wydaje się, gdyż odbudowa gospodarek po koronawirusie leży w gestii wszystkich krajów UE, a szczególnie z perspektywą opuszczenia jej szeregów przez Wielką Brytanię. 

Trump walczy o głosy 

Dzisiaj nieco w cieniu odbędą się rozmowy prezydenta USA z członkami jego partii. Media donoszą, że tematem ma być nowy pakiet fiskalny. Z tym, że Trump chciałby nowego cięcia w podatkach, czym mógłby odzyskać nieco głosów w jesiennych wyborach na prezydenta, a z kolei choćby Steven Mnuchin, czyli sekretarz skarbu, skłania się bardziej ku pomocy bezrobotnym w inny sposób, np. w formie czeków. Nowe informacje o wsparciu mogłyby dodać nowe paliwo do wzrostów dla rozgrzanych rynków. Szczególnie że dzisiaj mamy prezentacje wyników firmy Astra Zeneca dotyczących szczepionki. Splot pozytywnych argumentów może doprowadzić dzisiaj do euforii na rynkach. Trzeba jednak pamiętać o tym, że rynki nie raz mogą zaskoczyć. 

Niby tylko 0,5%

Dzisiaj w kalendarzu makro niemal kompletna pustka. Patrząc jednak z perspektywy złotego, pojawiła się dość kluczowa pozycja, a mianowicie odczyt produkcji przemysłowej za czerwiec. I trzeba przyznać, że wynik okazał się dużo lepszy aniżeli zakładały prognozy, czyli 0,5% vs -6,9%. Wygląda więc na to, że nasza krajowa gospodarka odbudowuje się po zapaści w maju, gdzie rezultat wyniósł -17%. Lepszy wynik przełożył się na dodatkowy argument za umocnieniem krajowej waluty, które ma miejsce od dzisiejszego poranka. 


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Jen na deskach
Krzysztof Pawlak

Komentarz walutowy

Złoty podąża za dolarem
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Bank Japonii może zostać zmuszony do działania
Krzysztof Pawlak