pl
Strona główna > Komentarze walutowe > Cóż tam panie w Unii?

Cóż tam panie w Unii?

14 kwi 2021 Autor: Adam Fuchs

W środę dotarło do nas kilka interesujących newsów związanych z UE, dlatego dziś skupimy się na unijnym odcinku informacyjnego frontu. A tam znajdziemy produkcję przemysłową za luty, doniesienia o przyszłości kontraktów szczepionkowych, plany Komisji dotyczące wspólnego europejskiego zadłużenia i … brexit.

Produkcja na minusie

Na początek odczyt produkcji przemysłowej w strefie euro za luty. Niestety spadła ona wyraźniej od prognoz, bo o 1,6%. Może to być kolejna wskazówka, że nawet branża, która radzi sobie nieźle w trakcie koronakryzysu, wciąż daleka jest od optymalnej formy. Jednak dane makro mimo wszystko pozostają czynnikiem chwilowym, dlatego teraz przejdziemy do wiadomości, które mogą mieć bardziej długofalowe skutki.

KE nie chce szczepionek wektorowych?

A skoro padło już słowo „korona”, to musimy wspomnieć o informacji rozpowszechnionej przez Reutersa, a o której pierwszy napisał dziennik La Stampa, powołując się na swoje źródła we włoskim ministerstwie zdrowia. Komisja Europejska nie zamierza przedłużać kontraktów na szczepionki AstraZeneca (AZ) i Johnson & Johnson (J&J), które wygasają z końcem roku. Zamiast wakcyn wykorzystujących technologię wektorową, jak to ma miejsce w przypadku powyższych, KE woli się skupić na szczepionkach mRNA (czyli na razie tylko Pfizer i Moderna). Chociaż w tej chwili nikt nie jest w stanie przewidzieć, czy po pierwszej akcji szczepiennej będzie niezbędne powtarzanie zastrzyków, to taka opcja jest coraz bardziej poważnie brana pod uwagę. W kontekście AZ i J&J pojawiło się ryzyko związane z zakrzepami krwi (chociaż są to niezwykle rzadkie przypadki, a ryzyko jest niewspółmierne do korzyści). Jednak ważniejszym aspektem w kontekście akcji powtarzania szczepień może być fakt, że skuteczność tych wakcyn jest znacznie niższa od tych opartych o technologię mRNA, co w dłuższym horyzoncie planu całkowitego zduszenia pandemii może mieć niebagatelne znaczenie. Na razie do tych informacji odniósł się tylko rzecznik KE, który stwierdził, że Komisja pozostawia otwarte wszystkie możliwości przygotowań do następnych faz walki z COVID-19, a także nie ma w zwyczaju komentować negocjacji kontraktowych.

Wspólny dług

A skoro już przy Komisji jesteśmy, to musimy wspomnieć o planie zadłużeniowym Unii, który jest bezpośrednią konsekwencją stworzenia Funduszu Odbudowy. KE ogłosiła, że do 2026 r. zamierza emitować corocznie obligacje o wartości 150 mld euro. Środki pozyskane w ten sposób mają sfinansować unijne plany, które zakładają m.in. przestawienie gospodarki na bardziej „zieloną” i zdigitalizowaną. Komisja chce w jak najmniejszym stopniu finansować zadłużenie przez większe obciążenie państw członkowskich. Dlatego spłatę obligacji częściowo mają pokryć planowane nowe podatki, m.in. wyższe cła na towary z krajów o niższych restrykcjach emisji CO2, czy też opodatkowanie transakcji na rynku finansowym. Jednak, żeby plan uwspólnotowienia zadłużenia mógł wejść w życie, niezbędna jest jego ratyfikacja przez wszystkie kraje, a z tym wciąż jest duży problem, nie zrobiła tego np. Polska. Dodatkowo nawet sama ratyfikacja może nie wystarczyć, jeśli niemiecki Federalny Trybunał Konstytucyjny stwierdzi niezgodność takiego rozwiązania z tamtejszą ustawą zasadniczą. Dlatego dzisiejsze wystąpienie KE, która wyraźniej określiła swoje założenia, można uznać za pewną formę nacisku na państwa, aby przyspieszyły proces ratyfikacji, a wtedy i Trybunał w Karlsruhe może być bardziej skłonny do odrzucenia wniosku blokującego odpowiednią ustawę w Niemczech. Chociaż powiększanie zadłużenia trudno nazwać czymś chwalebnym, to ciężko nie uznać sensowności wdrażania pakietu opiewającego na 750 mld, który ma pomóc unijnej gospodarce wyjść z zapaści koronakryzysu.

Kolejna runda

Jeśli ktoś myślał, że temat brexitu odszedł już do lamusa, to był w błędzie. Wielka Brytania dopiero teraz potwierdziła, że do połowy maja oficjalnie odpowie na marcowe unijne działania prawne. UE zgłosiło zastrzeżenia do realizacji zapisów umowy brexitowej przez stronę brytyjską. W skrócie chodzi o status Irlandii Północnej, co było jednym z najtwardszych orzechów do zgryzienia w trakcie negocjacji. Obie strony chciały uniknąć ponownego wytyczenia realnej granicy na wyspie pomiędzy należącą do Zjednoczonego Królestwa Irlandią Północną a Republiką Irlandii, czyli państwem członkowskim Wspólnoty. Uzgodniono, że brytyjska enklawa na północy w praktyce pozostanie częścią wspólnego unijnego rynku (przynajmniej w części wymiany dóbr), ale nakłada to obowiązki na brytyjczyków, m.in. w postaci samodzielnego kontrolowania towarów przewożonych do Irlandii Północnej z reszty Królestwa i ewentualnego nakładania na nie odpowiednich ceł. Właśnie ten warunek wciąż nie został spełniony przez rząd Borisa Johnsona i to wywołało reakcję Brukseli. Rzeczniczka premiera stwierdziła, że wszystkie podejmowane przez nich kroki są zgodne z prawem, a stopniowanie w ich wprowadzaniu jest racjonalne i zgodne z duchem najlepszych rozwiązań dla Irlandii Północnej. Już jutro mają się spotkać przedstawiciele obu stron, ale będzie to raczej wyłącznie wstęp do nowych negocjacji. Never ending story…


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Interwencja Banku Japonii?
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Potknięcie gospodarki USA
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Jen na deskach
Krzysztof Pawlak