Bez zmian po raz trzeci!

Wczoraj poznaliśmy grudniową decyzję w sprawie wysokości stóp procentowych w naszym kraju. RPP nie zaskoczyło ekspertów. Publikacja była zgodna z oczekiwaniami rynku. Dziś odbędzie się publiczne wystąpienie szefa NBP. Coraz gorsze informacje docierają do nas z Węgier.

RPP nie zmienia zdania

Wczoraj odbył się kolejny ogólnopolski trening cierpliwości przeprowadzony przez sztab profesora Adama Glapińskiego. Czekaliśmy i czekaliśmy. Minęła godzina 16:00. Nadal czekaliśmy. Minęła następna godzina, niektórzy zrezygnowali, a my nadal cierpliwie czekaliśmy. Dopiero o 17:55 poruszenie kalendarza makroekonomicznego, niczym pierwsza gwiazdka na niebie, wzmogło czujność wielu analityków, ekonomistów, a także kredytobiorców. Nastąpiła wtedy publikacja decyzji RPP, zgodnie z którą w grudniu koszt pieniądza w naszym kraju pozostaje na niezmienionym poziomie. Aktualna wartość referencyjnej stopy procentowej wynosi 6,75%, a to w połączeniu z utrzymaniem się trendu spadkowego na WIBOR-ze (3M, 6M), który obserwujemy od początku listopada, spowoduje kosmetyczne obniżenie rat kredytobiorców w niedalekiej przyszłości. Dorzucając do tego inflację na poziomie 17,4% zauważamy, że nie tylko wysokość, ale i również wartość płaconych rat będzie coraz niższa.

Konferencja Adama Glapińskiego

Dziś o godzinie 15:00 odbędzie się wystąpienie publiczne przewodniczącego Rady Polityki Pieniężnej. Zaciekawieni wyjaśnieniem wczorajszej decyzji czekamy na przemowę profesora Glapińskiego, która (mamy nadzieję) będzie rozrzeszoną oraz barwniejszą wersją wczorajszego komunikatu po posiedzeniu RPP, ponieważ ten niewiele różni się od swojej poprzedniej wersji. Wciąż mowa w nim o skutkach rosyjskiej agresji na Ukrainę, zerwanych łańcuchach dostaw czy zacieśnianiu polityki pieniężnej na świecie. Wspomniano o inflacji, która jest i „w krótkim okresie pozostanie wysoka”. Podtrzymano prognozę spowolnienia gospodarczego, którą potwierdzają dane napływające z rynku. Warto dodać, że nie otrzymaliśmy informacji o zakończeniu cyklu podwyżek stóp. „Dalsze decyzje Rady będą zależne od napływających informacji dotyczących perspektyw inflacji i aktywności gospodarczej, w tym od wpływu agresji zbrojnej Rosji na Ukrainę na polską gospodarkę”. Dodatkowo NBP zastrzega sobie prawo do interwencji na rynku walutowym „w celu ograniczenia niezgodnych z kierunkiem prowadzonej polityki pieniężnej wahań kursu złotego.”

Nieciekawie na Węgrzech

Inflacja u naszych bratanków wybija kolejne szczyty. Dzisiejszy odczyt wyniósł 22,5%. Jest to więcej od oczekiwań rynku oraz odczytu sprzed miesiąca. Zestawiając to z danymi opublikowanymi przez Eurostat w listopadzie, gdzie najwyższą inflacją, na poziomie 21,7% (nie)mogła pochwalić się Litwa, dochodzimy do wniosku, że odczyty za miesiąc grudzień wskażą nowego lidera. I uwaga, na całe szczęście nie będzie to Polska, a takie predykcje jeszcze niedawno mogliśmy zobaczyć w mediach. Na Węgrzech nie dzieje się dobrze. W tym tygodniu zlikwidowano tam limit cenowy na paliwo, co doprowadziło do gwałtownego wzrostu cen na stacjach. Warto dodać, że był to jedynie zapalnik do paniki, jaka wybuchła wśród społeczeństwa, eskalując tylko powstały problem.To w połączeniu z niedawnym uszkodzeniem rurociągu Przyjaźń, wystąpieniem ograniczeń produkcyjnych rafinerii Danube w Szazhalombatta oraz zjawiska coraz mniejszej ilości importerów na węgierskim rynku paliw, zwiastuje dalsze wzrosty cen paliw, które będą działać proinflacyjnie. Na dokładkę, dziś otrzymaliśmy wstępny odczyt bilansu handlu zagranicznego (EUR), który wskazuje na pogłębianie się deficytu względem poprzedniej publikacji oraz oczekiwań rynku. Cała ta kompilacja wymierzyła dziś silny cios w węgierskiego forinta, który od rana, do godziny 14:00 traci na wartości względem euro, amerykańskiego dolara oraz złotego.