Temat numer jeden bez zmian
Cały czas tematem numer jeden na rynkach pozostaje kwestia wojen handlowych. Niepewność inwestorów jest spowodowana przede wszystkim sprzecznymi informacjami, które się pojawiają z Białego Domu. Tak naprawdę nikt nie wie jakie nowe pomysły przedstawi Trump w sprawie ceł. A co za tym idzie co najbardziej interesujące jak te kolejne ograniczenia wpłyną na globalny wzrost gospodarczy. Efekt całego zamieszania jest taki, że na rynkach akcji leje się krew i zyskują waluty uznawane za bezpieczne.
Obawa przed cłem na samochody
Póki co cła prezydenta w UE były wymierzone tylko na stal i aluminium. I to tak naprawdę wielkiego problemu nie stanowiło szczególnie w kontekście Polski. Oczywiście co innego można mówić o ograniczeniach USA nałożonych na Chiny bo tam skala jest o wiele większa. Problemem dla UE może się jednak stać cło na samochody, którym teraz straszy Trump. Odbiłoby się to z pewnością i na rodzimym handlu i w szczególności na złotym. Scenariusz jest wielce prawdopodobny szczególnie, że UE i Chiny nie zamierzają rezygnować i również twardo chcą walczyć Z USA ogłaszając akcje odwetowe. Aż się prosi o zawiązanie sojuszu UE z Państwem Środka. Ogromny kapitał, który by napłynął z Azji mógłby pobudzić wzrost gospodarczy w Unii. Wzrost potencjału gospodarczego mógłby spowodować, że USA stały by się nieco odcięte od reszty świata a w efekcie możliwą zmianę polityki Trumpa.
Spory wystrzał ale uzasadniony
Ciekawe dzieje się również na rynku ropy gdzie wczoraj notowania podskoczyły o niemal 2%. Jest to efekt oświadczenia Departamentu Skarbu USA o tym, że jeżeli kraje dokonujące zakupu irańskiej ropy nie zakończą takich działań do końca listopada 2018 będą narażone na poważne sankcje. Chodzi szczególnie o te państwa, które nie wycofały się z porozumienia nuklearnego z Iranem tak jak USA a więc Chiny i UE przede wszystkim. Iran eksportuje aż 2 miliony baryłek dziennie więc jest to znaczna ilość. Wzrost ceny spowodowany jest ryzykiem braku tego surowca w ostatnim kwartale. Jest to zrozumiałe skoro irańskiej ropy teoretycznie na rynku nie będzie, spadają zapasy w USA i znacznie mniej eksportuje Wenezuela.
Chiny mistrzem gry taktycznej?
W ramach kolejnej ciekawej tendencji na rynkach warto zwrócić uwagę na słabość chińskiej waluty w ostatnich tygodniach. I tak naprawdę można zaryzykować twierdzenie, że to celowa zagrywka władz Państwa Środka. Celowe osłabienie własnej waluty byłoby kolejnym narzędziem w walce z protekcjonizmem USA i osłabiało efekt ceł. Jest to z pewnością działanie mające poprawić eksport. Czy tak jest naprawdę pewnie się nie dowiemy ale też nie ma co sądzić, że słabość juana wynika z pesymizmu inwestorów co do chińskiej gospodarki i tym samym wzrostu gospodarczego.
Teoretycznie nic ciekawego
Dzisiaj w kalendarium makro brakuje już istotnych pozycji. Można jedynie zwrócić uwagę na zamówienia środków trwałych z USA o 14.30 ale większej zmienności nie ma się co spodziewać. O 16.30 poznamy wartość zapasów ropy naftowej z USA i może to być ważny odczyt dla notowań ropy i jej kontynuacji wzrostów ceny.
Temat numer jeden bez zmian
Cały czas tematem numer jeden na rynkach pozostaje kwestia wojen handlowych. Niepewność inwestorów jest spowodowana przede wszystkim sprzecznymi informacjami, które się pojawiają z Białego Domu. Tak naprawdę nikt nie wie jakie nowe pomysły przedstawi Trump w sprawie ceł. A co za tym idzie co najbardziej interesujące jak te kolejne ograniczenia wpłyną na globalny wzrost gospodarczy. Efekt całego zamieszania jest taki, że na rynkach akcji leje się krew i zyskują waluty uznawane za bezpieczne.
Obawa przed cłem na samochody
Póki co cła prezydenta w UE były wymierzone tylko na stal i aluminium. I to tak naprawdę wielkiego problemu nie stanowiło szczególnie w kontekście Polski. Oczywiście co innego można mówić o ograniczeniach USA nałożonych na Chiny bo tam skala jest o wiele większa. Problemem dla UE może się jednak stać cło na samochody, którym teraz straszy Trump. Odbiłoby się to z pewnością i na rodzimym handlu i w szczególności na złotym. Scenariusz jest wielce prawdopodobny szczególnie, że UE i Chiny nie zamierzają rezygnować i również twardo chcą walczyć Z USA ogłaszając akcje odwetowe. Aż się prosi o zawiązanie sojuszu UE z Państwem Środka. Ogromny kapitał, który by napłynął z Azji mógłby pobudzić wzrost gospodarczy w Unii. Wzrost potencjału gospodarczego mógłby spowodować, że USA stały by się nieco odcięte od reszty świata a w efekcie możliwą zmianę polityki Trumpa.
Spory wystrzał ale uzasadniony
Ciekawe dzieje się również na rynku ropy gdzie wczoraj notowania podskoczyły o niemal 2%. Jest to efekt oświadczenia Departamentu Skarbu USA o tym, że jeżeli kraje dokonujące zakupu irańskiej ropy nie zakończą takich działań do końca listopada 2018 będą narażone na poważne sankcje. Chodzi szczególnie o te państwa, które nie wycofały się z porozumienia nuklearnego z Iranem tak jak USA a więc Chiny i UE przede wszystkim. Iran eksportuje aż 2 miliony baryłek dziennie więc jest to znaczna ilość. Wzrost ceny spowodowany jest ryzykiem braku tego surowca w ostatnim kwartale. Jest to zrozumiałe skoro irańskiej ropy teoretycznie na rynku nie będzie, spadają zapasy w USA i znacznie mniej eksportuje Wenezuela.
Chiny mistrzem gry taktycznej?
W ramach kolejnej ciekawej tendencji na rynkach warto zwrócić uwagę na słabość chińskiej waluty w ostatnich tygodniach. I tak naprawdę można zaryzykować twierdzenie, że to celowa zagrywka władz Państwa Środka. Celowe osłabienie własnej waluty byłoby kolejnym narzędziem w walce z protekcjonizmem USA i osłabiało efekt ceł. Jest to z pewnością działanie mające poprawić eksport. Czy tak jest naprawdę pewnie się nie dowiemy ale też nie ma co sądzić, że słabość juana wynika z pesymizmu inwestorów co do chińskiej gospodarki i tym samym wzrostu gospodarczego.
Teoretycznie nic ciekawego
Dzisiaj w kalendarium makro brakuje już istotnych pozycji. Można jedynie zwrócić uwagę na zamówienia środków trwałych z USA o 14.30 ale większej zmienności nie ma się co spodziewać. O 16.30 poznamy wartość zapasów ropy naftowej z USA i może to być ważny odczyt dla notowań ropy i jej kontynuacji wzrostów ceny.
Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor.
Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do raportów. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie raportów w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.